Wpis który komentujesz: | Wypad do kina na "Powrót Króla" zakonczony chyba dobrze :,0) Film oczywiscie przekozak, nawet jak na tym ospermionym przescieradle i naglosnieniu zaledwie stereo. Ludzi moznaby rzec byla zaledwie garstka, co jak na nasze wiejskie kino objazdowe i tak jest spora liczba. Jak juz wspomnialem - film na najwyzszym poziomie, nawet jak na warunki naszego kina, ale widzowie natomiast ponizej poziomu krytyki. Nikt co prawda nie wpieprza popcornu (bo i nikt go w kinie nie sprzedaje,0), ale szelest opakowan po chipsach oraz odglosy odkrecanych butelek byly slyszalne. Nie to jednak bylo najgorsze. Zaraz za mna, niewiele na prawo siedzialo jakichs dwoch imbecyli, ktorzy najprawdopodobniej przyszli na ten film tylko dlatego, ze nie mieli skad zalatwic go w wersji divx, ktorzy chyba nie widzieli poprzednich czesci, a o czytaniu ksiazki w ogole nie ma co wspominac, ktorzy z tego filmu nic nie zrozumieli, bo bylo to dla nich zbyt ambitne. Przed nami natomiast siedziala gromada mniejszych orkow, ktore to postanowily pod koniec filmu szurac odnozami po podlodze. Z samego konca jeszcze jakas kreatura bawila sie laserem. Nie ma to jak dodatkowe atrakcje... dobrze, ze pod koniec lutego jeszcze raz wbijam na seans wszystkich czesci "Władcy Pierścieni" do cywilizowanego kina. W kolo oczywiscie beda osoby bawiace sie komorkami i wpierdalajace popcorn, ale i tak bedzie o wiele bardziej spokojnie niz w trzebnickim kinie... oby tylko nie siedzial przede mna zaden dryblas. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
finch | 2004.02.17 23:28:28 w "cywilizowanym" kinie jest głośniej, przez co nie słychać niektórych aspektów... a pozatym w "cywilizowanym" kinie, spora czesc wiary jest bardziej "cywilizowana" :D |