Wpis który komentujesz: | Opuściłem się ostatnio z pisaniem. Ciągła nagonka w pracy, mnóstwo klientów. Tak jak teraz. Ledwie otworzyłem drzwi o 8:57, już zjawił się pierwszy klient. Z jednej strony to cieszy, ale z drugiej, jak to mawia mój kolega - "sio kurwy... po bułki i mleko dla dzieci z rana, a nie po telefony." Podoba mi się to hasło jak jasna cholera :D. Taką mam nieodpartą pokusę powiedzieć jednemu czy drugiemu debilowi, żeby poszedł się... Mam też kilka problemów osobistych, ale nie będę o tym pisał 2 razy. Rozmawiałem parę dni temu z kumplem, z których doszliśmy do wnosku, że świat rzeczywiście jest bardzo mały. Mieliśmy na myśli znajomości w tym środowisku. Każdy każdego zna... To jest najbardziej żenujące, kiedy dowiadujesz się, że ktoś z Twoich znajomych... cos tam... kiedyś tam... Szkoda słów. Ide sobie zrobić kawy, bo usnę za chwile. Miłego dnia |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
czerwony | 2004.02.18 14:47:59 te telefony mnie strasznie smiesza... a jeszcze bardziej mili i niekompetentni pracownicy sieci komorkowych... a co do srodowiska to chyba byc lepiej spoaza... jesli o tym samym myslimy... |