Wpis który komentujesz: | Moj boze, tyle czasu nie pisalam i dokladnie dlatego, ze tyle sie dzieje. Z Inzynierem wymieniam dziennie przynajmniej z 5-6 emaili.. Poznajemy sie blizej, gadamy na bardziej powazne tematy. Caly czas odnosze wrazenie, ze on sie po prostu boi zaangazowac. Zostawia sobie otwarta furtke, chce zeby bylo tak, ze w kazdej chwili moze sie wycofac bez szkody, bez urazy i bez tracenia przyjazni ze mna... To jego ciagle niezdecydowanie cos-niecos juz mnie zaczyna irytowac... troche mam wyrozumialosci bo widze, ze on tak w calym zyciu ma, ze wszystkim - zwleka do ostatniego momentu z podjeciem decyzji i sam akt nie przychodzi mu bynajmniej latwo. Typowa panna - nie wierze w zadne horoszkopy, ale tutaj to zaiste, wszystkie panny co znalam tez takie niezdecydowane... humorzaste... eh... A ja taka prosta jestem i mam taki prosty interfejs, do mnie trzeba jak do krowy na miedzy: jasno, prosto i wyraznie i bez owijania w bawelne... Nie cierpie zgadywac, "za co on sie znow obrazil" i o co ta raza chodzi. To takie upiardliwe. Fajnie jest juz kogos znac - wtedy takie rzeczy sie wie i nie trzeba tego przechodzic... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |