nie_zapomnij
komentarze
Wpis który komentujesz:

...Czy to mozliwe, ze kilka miesiecy moze zniszczyc
to, na co tak dlugo pracowalam....ta bliskosc..kilka drobnych slow, ktore dawaly tak wiele nadziei, chcec codziennego kontaktu..?
Teraz wszystko zniklo - nie pozostalo juz nic z przeszlosci..
..w miare uplywu czasu mam wrazenie, ze stajemy sie
sobie coraz bardziej obcy..nie ma juz czegos, co
laczylo nas..
..teraz jest tylko pustka - ta okropna pustka..!!!
..czuje, ze powoli trace juz resztki swojego szczescia..
..z kazda minuta wymyka mi sie ono z rak..
nie potrafie go juz u3mac..;((
cos stale popycha mnie w dol....
nie potrafie sie nawet od tego odgonic..
.....strasznie sie boje, ze juz nigdy nie bedzie tak,
jak dawniej..
chocbym tak bardzo sie starala nigdy nie odbuduje
czegos, co w tej jednej chwili utracilam..
nigdy..?

kolejne lzy splywaja po moim policzq..
chyba lubia to miejsce, bo tak
czesto do niego zagladaja..

ehh.. :'(


...przytul mnie.. :((((



Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)