malenka
komentarze
Wpis który komentujesz:

Wróciłam w końcu z domu do Wwa.. jechałam z kumplem, którego nie widziałam od matury, czyli ładny kawałek czasu.. wziął ze sobą palenie i się zbuchaliśmy.. ale plusem tego jest to, że nie pamiętam nawet kiedy mi te 500 km minęło ;,0)
jak wróciłam do akademika, czekała na mnie wiadomość.. K zapowiedział, że przyjdzie do mnie.. pomijam już fakt, że spoźnił się 1,5 h.. ale jak już się zjawił, to od razu przeszedł do meritum sprawy: "Wiesz, Magdalenko, ja myślę, że popełniłem błąd. Nie jesteś tą osobą, z którą chce być!" - to ja na to w ryk.. ale nie dlatego, że go kochałam, tylko dlatego, że właśnie mnie zostawia.. a to ja przecież zawsze wykonuję tą czarną robotę.. cóż, plusem tego było to, że ja doszłam do tych samych wniosków, ale troszeczkę szybciej.. wzięłam się w garść.. i już w poniedziałek cała w skowronkach poszłam na bounce pod wezwaniem GEO-KARNAWAŁ.. bawiłam się zajebiście.. wypiłam duuużo, ale na szczęście nie na tyle, by się zważyć.. i K był.. ale nie bawiłam sie z nim.. to jest jeszcze za świeże.. nie potrafiłam.. za to skutecznie prezentowałam moją wolność - paliłam w jego obecności, czego on nie znosił :,0)
Thx all :* za wspaniałą zabawę.. cieszę się, że mam takich przyjaciól..
a potem poszłam do P i ... właśnie, jak to on powiedział: " na szkoleniu była taka dobra na to okazja a my czekaliśmy do teraz" (szkolenie było w połowie grudnia,0)
wczoraj musiałam całą tą niejasność rozjaśnić, więc ustaliliśmy, że bedziemy się spotykać bez zobowiązań.. mi to pasuje, bo mogę w zasadzie robić wszystko.. :*

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)