Wpis który komentujesz: | ARBEIT MACHT FREI i ponoć żaden Arbeit nie hańbi. To nic, że czuję uwstecznianie, ale wierzę, że przyjdzie czas, że ktoś odkryje we mnie niespożytą zdolność organizacji czasu i pracy i doceni, oferując pracę w biurze. Muszę wierzyć. Od 01.03. zaczynam pracę na etacie, lepszy rydz niż nic. Dzięki Wełniana:,0) za ciepłe słowa:,0),0),0) Dzisiejsze menu: kawa cappucino 1 tost z serem miseczka sosu warzywnego - pycha ;-,0),0),0) Ewidentnie łapie doła przeurodzinowego... dziwne... wnioski z ostatnich 12 miesięcy: - mam dość jednostronnych znajomości i wysłuchiwania tylko żali, bez szczypty zainteresowania, głupiego "jak się czujesz?", - ludzi pielęgnujących w sobie fałszywą skromność, - mam dość LUŹNYCH znajomości, do niczego nie prowadzących. Niech ktoś powie, że się martwi, że marzy, że tęskni, że ... kocha. Wiem, za dużo bym chciała :((( Miłych snów, dobranoc. Z PAMIĘTNIKA EKSHIBICJONISTYCZNEGO TELEFONU: "Hej. Pozdrawiam Ciebie oraz rodzinkę, zapracowany jestem tak strasznie. Buziaki dla Ciebie takie gorące żoneczko. Tomek" 25.02.2004 16:43:20 "Ja już prawie zdrowy i nie łap dołka, proszę. Mężuś Cię bardzo bardzo uwielbia, żoneczko, bardzo very very..." 26.02.2004 22:24:06 |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
mieczyslaw_dyrektor | 2004.02.27 20:42:00 Więc Mieczysław Dyrektor nie kocha, ale marzy i tęskni. I mówi. Tak właśnie. Chyba. |