Wpis który komentujesz: | Dzisiaj pierwszy raz mi sie zdarzylo zaspac do pracy.Chociaż sie wcale nie spóźniłem ale zaspałem tak czy tak.Ani nic nie zjadłem,ani sie dobrze nie oporządziłem i po paru minutach od wstania wybiegłem na autobus.Jeszcze dwa razy wyjebałem na sniegu.Ale co jak co wsumie zdążyłem. Tyfiki dalej nawet w poscie nie mogą zrezygnowac z wodziny.Wczoraj Tyficjan przyniósł flasinę 0,7 l i wypiliśmy ją ze smakiem. Później jeszcze zostałem w kanciapie z Ehrykiem,Gizmem i Pisiorem. Pisior Chciała nam Gizma napastować,ale wczoraj byl bardziej odważny...thehehe... stary cos szpądzi w domu...zjem obiad i idę spać... yo |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Agata | 2004.02.28 13:56:41 foszka, foszka? hehe, Korzoh musisz przyjechac do Deby, bo inaczej pol litra nie bedzie, hehe korzoh | 2004.02.27 23:54:12 o nie!!Ty Agata przeciwko mnie??dobra!!nie przyjadę do Dęby nigdy już(focha!!:)) Agata | 2004.02.27 18:29:20 hehehe, dobrze Ci tak Korzoh, hehehe :):):):) kociaq | 2004.02.27 16:09:14 sjesta poobiednia? :> |