Wpis który komentujesz: | Wywloklam sie z lozka, zeby wyslac waznego maila i przy okazji zajrzalam na nloga. Nie mam co prawda nic madrego do powiedzenia, ale powodowana wyrzutami sumienia (ostatnio troche Was zaniedbuje,0) postanowilam podzielic sie moimi ostatnimi refleksjami na rozne tematy. Jedyne co mi w tym przeszkadza to balagan. I nie jest to taki zwykly balagan, ktory tworzy sie niejako samoistnie w domu kazdego, przecietnego nastolatka. To jest balagan straszny, przytlaczajacy i odbierajacy chec do zycia. Na sama mysl, ze jak tylko wyzdrowieje, bede musiala zabrac sie za sprzatanie, mam ochote polezec w lozku jeszcze ze dwa tygodnie. Stosy ksiazek, papieru, pedzli, opakowan po tabletkach, kubkow, rysunkow, zeszytow, teczek, siatek no i oczywiscie ubran, tworza z mojego pokoju prawdziwy tor przeszkod. Nie wiem jak jedna mala osobka (mala w sensie szczupla, a nie niska ;-,0),0) moze tak nabalaganic i to w tak krotkim czasie. No bo ja przeciez niedawno sprzatalam! A na kompie ? K O S Z M A R !!! Wczoraj 15 minut szukalam jednego pliku, ktory zreszta byl w "Moich dokumentach" na pulpicie. Tyle, ze ja na pulpicie mam doslownie wszystko co jest mi w danej chwili potrzebne (zeby miec pod reka,0) no i w efekcie niczego pozniej nie moge znalezc. Czy wszyscy tak maja ? Czy moze tylko kobiety ? ;-,0) Z tego co wiem moje kochanie ma takie samo podejscie jak ja do sprzatnia w pokoju, ale za to na kompie ma wszystko idealnie posegregowane. Widocznie zeby miec porzadek na dysku, trzeba sie urodzic facetem :-,0) Jestem usprawiedliwiona ! :D PS. Zapomnialam o czym mialam napisac, ale to chyba nie ma wiekszego znaczenia ;-,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |