Wpis który komentujesz: | Złapałam się wieczorem na akcji nieznanej mi dotychczas: dzierżąc w dłoni dziewiczy bilet dobowy jechałam w miasto i odwlekałam chwilę skasowania. Czekałam na moment, kiedy bezpiecznie będę mogła odznaczyć na nim dzień, miesiąc, rok i oczywiście godzinę, żeby nie martwić się jutro, że nie starczy doby, żeby mieć maleńki choć- ale zapas... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |