doro
komentarze
Wpis który komentujesz:

Pacjenci szpitali dla nerwowych inaczej przynoszą swoim lekarzom naręcza bzu zerwane pod szpitalem. Wpadła dzisiaj do gabinetu Adama taka szczerbata pani Małgosia, bez pukania, z okrzykiem: "Panie doktorze, bezy dla pana doktora!" Podzieliła bukiet, który przytulała- na dwie części i jedną z nich wepchnęła prawie w jego ramiona.
Jakoś ciepło się zrobiło...
Z drugą częścią "bezowego" bukietu wybiegła na korytarz, zawstydzona chyba. Nie spodziewała się zastać w gabinecie kobiety odzianej po cywilu- ani pacjentki, ani pani doktor.
Dla kogo były pozostałe "bezy"?

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)