doro
komentarze
Wpis który komentujesz:

Szklany wieżowiec nie odbijał dzisiaj słonecznych refleksów. Jedynie mizerne deszczowe odpryski.
W środku półmrok i stała temperatura.
Wsiadłam do windy i zaniemówiłam. Kilka przycisków tylko, a pięter w tym budynku ze trzydzieści. I jeszcze symbole dziwne na nich. Wybrałam fantazyjnie splecione strzałki. Zaszumiało i poooooszła...
Wysiadam. Wyrósł przede mną cerber w mundurze. 1:0 dla wieżowca.
Znów początek labiryntu.
Tym razem w porządku. Gra muzyka a na guzikach szlaczki arabskich cyferek.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
mignona | 2004.12.30 12:53:26
Metrorzeczywistość.