Wpis który komentujesz: | a śniły mi się ostatnio samoloty, co to miały pióra. w te pióra spadł deszcz i posklejały się. a ja siedziałam na swoim melanżowym dywanie, w mieszkaniu przy ulicy Papierniczej i czesałam gołębie, co zmokły. a grzebień był brązowy i przezroczysty. malutki był, miał gęste zęby. takie sny mnie uskrzydlają. bo coś się dzieje; kogoś przecież wyczesałam:) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |