rozpizd
komentarze
Wpis który komentujesz:

Chyba nic bardziej mnie w mym marnym zywocie nie oslabia i sil pozbawia, niz zakupy z matka. Oczywiscie jak co weekend nawiedzilismy pobliski hipermarkiet, jak zawsze bylam wózkowym i jak zawsze po 10 minutach mialam ochote udusic polowe populacji mej miesciny. Te tlumy napalonych na promocje bab, w rzadszym przypadku facetów, placz dzieci, narzekania znudzonych mezów, synów i chlopaków, oraz ta saczaca sie ze wszystkich stron cukierkowa muzyczka. Motyla noga ilez mozna Bajmu sluchac. Ja wiem, ze Beata jest najbardziej zajebista z polskich piosenkarek, ale to nie znaczy, ze musze tych grafomanskich tekstów wysluchiwac nawet w niedziele. Z listy, która matka spreparowala w domu, kupilismy 3 artykuly. Pozostale 50 bylo nadprogramowych. Jak zawsze..
Po tym wstepie moge przejsc do sedna. Gdy szybko, gladko i zgrabnie mknęłam wraz z wózkiem miedzy regalami z zarciem dla psów, wyskoczyla mi pod kola jakas nawiedzona dewota z rózancem w rece. Przyznaje, ze lekko najechalam jej na cizme, ale to nie powód zeby wyzywac mnie od kretynek i slepców. Jako ze mam bardzo duze powinowadztwo do klótni, skorzystalam z okazji, gdy matka zniknela miedzy mrozonkami, i odwzajemnilam sie tej uroczej kobiecie kilkoma milymi slówkami szeptanymi na uszko. Niespodziewanie przyszla moja matula i okazalo sie, ze zwyzywalam jej kolezanke z biura.. Gdybym nie byla pelnoletna, pewnie zostalabym wysmagana pasem po mej golej, jedrnej, w ksztalcie dojrzalej brzoskwini pupci, co swoja droga mogloby byc calkiem interesujacym przezyciem. W zaleznosci od osoby smagajacej...


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
maketheworldhappy | 2004.03.14 17:26:49

z moja mama zakupy wygladaja podobnie