jejq, niooo pewnien ktos mi non stopa psuje humor!!qrde, a moze by tak wytragac za kudly jak Martus za dawnych czasow??jakas lampe w ryj pasqdny sprzedac??chce nienawidzic, chce nie zwracac uwagi, chce nie widziec, chce miec spokoj, chce byc obojetna...ale im bardziej chce to jest dowrotnie...szukam wzrokiem, porownuje, wsztyko to mimo woli, teraz jush chyba z przyzwuczhjaenia...kiedys z przymusu wewmetrznego..co to jest???co sie ze mna dzieje...to jush trwa strasznie dlugoo....chce miec spokoj, zaczynam miec tego dosyc, kiedys sie uwolnilam, nie wiem jakim cudem to wrocilo KBD:((och, nawet nie mam z kim o tym pogadac. Z kaska jush tak blisko nie jestem, zreszta nie chce jush jeje mowic o tym co jest we mnie, dagger za malo wie o sprwie, anka...hm..zbyt krotko ja znam, helena...niee z nia sie o takich rzeczac nie gada...beata??mozliwe, gdyby tylko mi umiala zaufac:((
hehe, smieszne, moj facet powinien byc pierwsza osoba do ktorej sie powinnam zwrocic...ale jakos jush nie chce mu dupy zawracac;((tyle razy jush mu mowilam o tym...tylko to jest takie gadanie glupola bo ja sama nie wiem, nie umiem sprecyzowac tego co to jest i czemu mnie dreczy...a przeciez nikt nie zrobi tego za mnie;((a jak sama sie nie okresle, to nikt mi nie pomoze;((( jejq, chcaialbym to z siebie wyrzucuci, chyba kiedys wiedzialam co to jest...ale wtedy nie chcialam nikomu o tym powiedziec...teraz po takim czasie to wlasciwie ciagle jest we mnie ale jush nie uiem tego sprecuzowac;(nie wiem, czuje sie zle...ech...czasami cichnie, czasmi sie odzywa, boshhh ostatnie parensacie miesiecy tylko z tym mi sie kojarzy...jejq....moze potzrbuje przyjazni?moze nie...moze gdybym sie zbliza do tego ludzia ktory we mnie to wywoulje tomoze by preszlo??ale ja nie chce zmuszac niktgo do trolerowania swoejej osoby...kiedys probowalam zawrzec znajomosc...w sensie, moze taka bardziej nish czyste czesc-czesc, sle niesety THE WALL dlatego jush wiecej nie chce...zrszta na pezyjzan 3ba pewnego poswieceina, a ja nie mam czasu primo, a sekundo boje sie ze znowu zostane zarniona;((łoch...spac mi sie chce;((wiem jedno ten ludz nie jest w zadnym wzgledzie lepszy odemnie;,0) kazdy mi to mowi;,0)