rozpizd
komentarze
Wpis który komentujesz:

Weszłam glównym wejsciem. Ochroniarz chcial zrobic mi prawdopodobnie rewizje osobista, ale jakos tlumaczeniami sie wybronilam. Portierka skierowala mnie do sekretariatu. Otworzylam drzwi, podstarzala blondyna z grzywa niczym lew, odwrócila swe oblicze w moja strone.
- Dzien dobry, chcialam zapytac czy jest mozliwosc...
- Nosz kurna jego mac. Znów praktykantka.

Takim to milymi slowami przywitala mnie sekretarka jednego z poznańskich gimnazjów. Nastepnie skierowala mnie do klasy nauczyciela polskiego. Gdy weszlam dzieci wstaly i powiedzialy chórem "Dzien dobry". Od razu poczulam sie o 20 lat starsza. Czyzbym az tak staro wygladala? A moze wygladam tak groznie, ze one to zrobily ze strachu. Przeciez nie z szacunku.. Pan od polskiego moje podanie o praktyki podpisal bez problemu, nie wiedzac na co sie decyduje, ale to juz nie moja sprawa. Potem zostalo mi juz tylko powtórne spotkanie z jakze sympatyczna pania sekretarka. Oczywiscie nie omieszkala mnie poinformowac, ze nie mam butów zmiennych, ze w czasie lekcji nie powinnam wchodzic do klasy i ze dyrektor akurat szaleje po szkole i mam na niego czekac.
Przypomnialy mi sie dawne czasy szkoly. Niby bylo to tak niedawno, a jednak juz calkiem odzwyczailam sie od dzwonków i wrednych sekretarek. Od nudnych zajec sie nie odzwyczailam. Gdy opuszczalam szkole trwala przerwa i z tego tez powodu mam prawdopodobnie uskodzony sluch. Jak te dzieci sie dra !!! Nawet ja po pijaku tak glosno nie klne na wykladowców. Praktyki zapowiadaja sie wyjatkowo obiecujaco.


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
pshe | 2004.03.15 17:54:29

ja nie nawidze nauczycieli polskiego.. nie byli dal mnie chyba wyrozumiali.. ale praktykantki:D:D:D..

hehe:D