Wpis który komentujesz: | Od samego rana mam "ludziowstręt", przejawiający się ogromnym poziomem "tumiwisizmu" na widok człowieka wchodzącego do salonu. Nie wspominam oczywiście o dzwoniącym co chwilę telefonie, na dźwięk którego praktycznie dostaję spazmów. "Minęła właśnie 11..." a gdzie tam 17:00, kiedy w końcu będę mógł zamknąć ten burdel i spokojnie udać się do domu, celem dołowania się w samotności. A teraz kawa, papieros. Niech tylko ktoś mi przekszkodzi, to zabiję gada... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |