Wpis który komentujesz: | Hmmm to moj pierszy wpis... wiec nie wiem do czego zaczac i jak skonczy...mialem zamiar zalozyc wlasnego bloga czy cos w tym stylu,niestesty moja znajomosc pp aby sameu cos takiego zrobic mozna uznac za Rzadne... Czemu sei wogle grzebe w tym...w sumie to sam nie wiem...wiem tylko tyle..ze prawie rok temu trafilem pierwszy raz do szpiatal z diagnoza zapalenia nerwu wzrokowego lewego....leczenie trwalo praie fwa miesiace-sterey yahhh..dwa miesiace znowu z diagnoza obu oczu...10 dni przerwa 10 dni jzu w linice w ktowiachc ... pozniej 6 tygodni...z dignoza ladnie nazwna slepota...pwoiedizli mi,ze bede slpey bez przyczyn...dla czlowieka ktoremu pamei nawet dzial na zasadzie "wzrokowej" i marzenie zostania grafikiem to byl szok...duzy szok-to wszystko plus steredy nonstop(srodek leczniczy,0) doprowadzilo do tego,ze przestalem byc stanie wymowc cokolowiek...dzieki kilku osoba udalo mi sie wmiare zaczac kontakotwa.Straszne jest to ,ze stetry maja tyle skutkow ubocznych jak utrat czucia czy cokolwiek w tym stylu...straszne to jest...uwirzcie mi kiedy nic nie czuj sie...organizm momentalnie sie oslabia i z przystojengo goscia stalem sie potworem...wile razy stalem w oknie na 5 tym pietrze w klinice i powtarzlaem sobie,ze wystarczy tylko sie mocniej wychylic...pozniej na 9 tym pietrze w klinic neurologicznej...a najgorsze jest to,ze rzadne lecznie nie pomoglo...znowu mialem przrwe 2 miesiace i znowu wyszedlem ze szpital w grudniu po 2 mieisiach pobytu.Mam zdorwy organizm jak u konia...nawet zeby mam prawie dosknole oprocz utaryt jendgo ,zlamanego drugigo i lekkiej prochnicy...pozatym,ze ledwo cokolwiek widze na lewe oko a z prawym zaczyna byc gorzej...boje sie wrocic do szpitala bo wiem,ze jak tam pojde to zostaje mi tylko "wychylic sie mocniej"... bo w s umie nie mam nikgo i czuje sie nie potrzebny choc wiem ,ze moge coz zrobize swoim zdrowie...silva,czestochowa ,Swiety Obraz..tylko nie wiem czemu nie potrafie...keidys potrafilem urzyc metody silvy aby wyleczy sobie rozwalony staw kolanwoy ... ktos przyrowanl moj problem do splonej akrki papieru...splonoalem kiedy dzewczyna w ktorej sie zakcoahlem i zaczlaem z nia byc przyznala mi sie,ze przespala sie z gosciem ktore postawy niemoglem strawic-byla jego kochanka...zawsze myslalem,ze ktos tam na mnie czekala bo nie pale,nie pije ,nie klnalem jeszce wtedy...a ona zachowla sie jak szmata i dopiero o tym chcil ze mna byc,przypominajc mi nonstop jak to on byl wazny dla niej jaki super i wogoel wtedy chcialem umrzec i chyba zaczelo mi sie udwac... Ale nie wiem czemu sie teraz lame...wiem,ze mam niesamowity power w sobie aby to zrobic (wyzdrowiec,0)na zasadzie cudownego uzdrowienia...wiem,ze to potrafie...nie wiem co ze mna jest nie tak...przeciez doskoanle wiem,ze ten ktos tam dla mnie jest...tylko musze bcy zdrowy aby go dojrzec...wiem,ze moge byc grafikiem tak jak marzylem..byc kims..trnerem sztuk walki-moze....wiem.ze jak wzydrowiej bede mogl powalczy o mojego ojca aby go wyciangac z alkoholizmu...pomoc moje baci wytrwac do operacji oka aby sie nei blaa panicznie spzital...wiem,ze moge duzo... wiem,ze potrfaie tylko nie wiem czemu chwilowe nipowodzenia mnei lamia..czemu..boli mnie to,ze wszysy sie odemnei odwrocili maj w gdziess...moaj nastepna byal dziewczyan do ktorej cos czulem powiedziala mi spier***** i jakos nigdy dla mnie teraz czasu nie ma...osoba ktorej pomogalem nie raz nie pameita o prosbie o zapoznaie mnei ze swoja sasiadka...czemu ludzie sa tacy? Czemu ja sie lame...jak to zrobie(wyzdrwiej,0)bede mial cos czego bede zawsze sie mogl trzymac...bo w Boga wierze,ale wydaje mi sie on taki wielki tai poterzny a ja taki maly i on mnie bardzo silnie trzyma...raczej daje lekcie ktora msuze zdac zanim wyzdrowiej a wlasciwie zdrowiejca wykonam pierszy krok...Why? I'm giving up...my live sucks but I can chaneg it...then why... musze byc twardzielem takim jak chce byc.W kocnu marzenis musza stac sie rzeczywistoscia i musze stac sie tym twardzielem ktorym zawsze mialem byc z miejscme na Ta wybrana dla mnie..i uwierzyc w to co zawsze mnie trzymalo w uczucia,ze one sa i maja sile tylko obdarzylem nimi zle osoby...To tyle and that's one fight I can't give up...... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
po_prostu_ja | 2004.03.19 00:50:11 Zycze powodzenia podczas spelniania marzen ;) |