Wpis który komentujesz: | Fazy dnia: dobrze - chujowo - chujowo - dobrze. Zaczelo sie od porannego wyjazdu na zachod. Odrobine sie tam z Iksem poszalalo, conieco posprzedawalo, ogolnie dobrze. Musze przyznac, ze w Ośce o wiele mniej gimbusow szlaja sie po ulicach niz w naszym dziwacznym miasteczku. O wiele spokojniej jakos tam jest. Pomijajac na razie jednak aspekt wiosny, to nalezy wspomniec, iz po drodze napotkalismy ciekawy widok kilku muszli klozetowych, ktorych zdjecie mam juz u siebie, a takze w drodze powrotnej trzech panow spozywajacych czysta w publicznym busie :,0) Po powrocie do domu od razu zajalem sie praca nad siecia. Kurwa mac. Oczywiscie cos musialo pojsc nie po mojej mysli i humor moj znacznie sie obnizyl. Po blisko trzech godzinach straconych na niczym wybylem z domu w celach czysto prywatnych. Liczylem na to, iz odpoczne sobie z browarkiem na stawach. Ni chuja. Ludzi w pizdu i jeszcze troche. Istny wiosenny szal. Cale stawy oblegane, dobrze, ze chociaz w glebi lasu znalazlem schronienie. Browarek zostal spozyty w tempie blyskawicznym. Takie dobre zakonczenie dnia. Jutro sobota. Na pierwsze (jak dla mnie :P,0) godziny dnia mam juz plany, noc tez mam rozplanowana. Dobrze jest :,0) Na teraz to chyba tyle. Joł. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
biggus_dickus | 2004.03.20 11:36:53 zeby sie tego dowiedziec, to trzeba go odwiedzic w Borkowicach :P iks | 2004.03.20 07:08:02 no sie dzialo , ciekawe co u zdzicha slychac :P |