niedziela, jak ja nienwaidze tych neidziel,zwlaszcza takim samotnych:(( gofrus jest w czewie zasranej:(a ja tesknie strasznie, martwie sie, bo qrde, on jedzi tak szybko a tyle zjebancow na drodze;( tak strasznie go kocham;** moje wszytko mysli sa nim wypelnione, bardzo bym chciala,zeby on tesh tak myslal:** jejq, bedzoe chce sie teraz przytulic do niego, do tego super umiesniownego ciakla;**ubwielbiam sie w niego wtulac;** zwlszcza jak mnie obejmuje swoim silnym rameniem;,0),0) czuje sie wtedy taka malutka(hehe 178 cmów;DD,0) i bezpeiczna;,0),0),0)wczoraj tak cudownie bylo z nim spedzic te 2 godzinki:,0),0)poprzytulalaismy sie, i wogule all this things what lovers do;,0),0)tylko szkoda ze trudne dni nadzeszly;(( mmmmmmmmmmmrrrrr.....moja bluzeczka pachnie moim Mezusiem;** super;,0),0)
qrde, a to znowu zwykla niedziela;((dzien dla micwiekcza;(( bleeee, przeciez materalu jest tylke ze chyba mi mozg peknie jak sie wreszcie naumiem;((ale dam rade;DD bo w koncu ja to ja;,0),0)
przed chwila wrocilam ze sklepu:,0) mamusia mnie po ziemnaiczki wyslala:,0),0) ale najpierw trafilam do piwnicy:,0),0)a tam tyyyyyyyle pajakow, i w dodtq chyba z 10 sie usadowailo na worku:(( qrde jakie ja kombinacje wyczynaialm zeby je pozrzucac;,0),0)az w koncu dostalam sie do ziemniaczkow i zobaczylam ze wszytkie maja korzenie;((bleeee, ale mamusia mi dzis obiecala fryteczki:,0),0)ech ide zabic czas romatykiem;(((fuuuj!!ale pocieszam sie ze te wiekszosc tych smiesznych wierszykow to byly ich chore haluny bo zielonym i innym siwenstwie;,0),0)
a dzis w polsnie zadzwoilam do misia o 6,47 zeby mu powiedzuiec ze deszcz strasznie pada i zeby jechal wolno;DDDDDD