malenka
komentarze
Wpis który komentujesz:

impreza u hopka, jak to impreza nieplanowana - zdechła.. baardzo szybko ;]
dwa piwa, kilka papierosów.. i się ululałam..
tak, tak.. to dlatego grałam z rudim i hopkiem w hokeja na korytarzu.. od dziwiaj mówcie mi Oliwa, bo się hopkowi ode mnie oberwało za to, że zabrał mi krążek <- chyba tak to się nazywa.. nie mam pewności ;]
później stwierdziłam że muszę spotkać się z bratem.. szukałam go w całym akademiku, ale jak na złość nigdzie nie mogłam znaleść..
wróciłam na 7me i zatańczyłam cza-czę z rudim, po czym powiedziałam mu że musi jeszcze poćwiczyć, bo sie nogi plączą.. w wyniku tego za..ał focha i się do mnie nie odzywał.. jak zapytałam o co chodzi - krzyknął na mnie i już chyba połowa mikrusa wie, że się pokłóciliśmy.. nie czekając długo zabrałam swoje rzeczy i poszłam do swojego akademika..
jak doszłam do pokoju zerknęłam na gadulca i.. mój brat do mnie gada.. znaczy się że jest w Wwa.. nie czekając ani minutki dłużej poleciałam do niego..
stał, palił papierosa.. ostatniego, ale zaproponował palenie.. poszliśmy po browar do 9tki i na pola mokotowskie..
ławeczka, ciemno, zimno.. ale browar byl i zioło było.. ;]
ujarałam się jak nigdy.. wesoła, wkręcałam sobie jakieś dziwne jazdy.. ale miałam dość siły, żeby dojść z bratem do mikrusa.. zadzwoniłam po hopka, bo jeszcze mi się nie chciało pójść do siebie ;]
marudziłam mu później, że już mi przechodzi i chce do pokoju.. więc hopek grzecznie za rączkę zaprowadził mnie do Riv..

dobranoc

obudziłam się dzisiaj jeszcze troche sfazowana..
a na 12 mam po gmachu fizyki oprowadzać jakieś dzieciaczki, bo dni otwarte są na PW.. blahh... ;]

.

'..ty nie pytaj co się stanie kiedy złapię cię, sam tego nie wiem, nie wiem co się stanie gdy ty i ja splątani ramionami..'

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
Rudi | 2004.03.21 13:00:08
Nie przypominam sobie żebym na Ciebie krzyknął wtedy bo o ile dobrze pamiętam to Ty krzyczałaś a ja próbowałem z Tobą tylko na spokojnie porozmawiać. No ale może się mylę. Jedno jest pewne, ze wczoraj zrobiłem straszną głupote i jest mi bardzo przykro z tego powodu... Gdy powiedziałaś, że powiniem jeszcze poćwiczyć i odeszłaś to zrobiło mi się naprawdę głupio i nie wiedziałem co mam robić. To prawda, strzeliłem focha ale trwało to dosłownie kilka minut... potem wyszedłem do Ciebie i Hopka na korytarz a Ty ni z gruchy ni z pietruchy wylatujesz... W sumie miałaś rację, ale mogliśmy porozmawiać... Chcę jeszcze raz Cię przeprosić za to co się wtedy stało. Zachowałem się jak idiota. Ale tak jak już CI pisałem w SMSie, że czasem jest tak, że najbardziej krzywdzę tych, których najbardziej kocham... Mam nadzieję, że wybaczysz mi to... Przepraszam.