red_ford
komentarze
Wpis który komentujesz:

***
.

I zdawało by się, że takiej recepty, wcale nie trzeba wykupić w aptece. Wystarczy powiesić ją sobie w pokoju nad łóżkiem i być śzczęśliwym, po wieki wieków, amen... Ale to by było zbyt proste, jak na nasze skomplikowane życie. Życie bowiem, nie daje się tak łatwo zadowolić byle jaką receptą. No, bo np. czy ktoś kto ma pięć złotych w kieszeni jest szczęśliwy? Pewnie na swój sposób tak. Jest bardziej szczęśliwy od tego, który w kieszeni ma trzy złote. Jest bardziej szczęśliwy o całe dwa złote. Ale na ile wystarczy mu tej szczęśliwości? To znowu zależy, w jaki sposób zainwestuje posiadany majątek. A mozliwości jest kilka. Może np. za ten swój majątek kupić sobie dobre piwo, lub dwa gorsze piwa. I będzie szczęśliwy, po ich wypiciu. Może również zaiwestować w grę liczbową totalizator sportowy i przy odrobinie szczęścia, która to odrobina wynosi 1:13.983.816 przypadków, stać się posiadaczem okrągłego miliona, pomniejszonego o podatek dochodowy w wysokości 10%, albo co nie daj Boże ośmiu milionów, pomniejszonych o ten podatek. Wtedy jego szczęście nie zna granic, ale tylko do czasu, kiedy dowie się o tym mafia i przyjdzie do niego po swój podatek, wynoszacy niekiedy 100% posiadanego szczęśliwego kapitału, który w tym momencie staje się kapitałem nieszczęśliwym. A jak mafia się nie dowie (co jest mało prawdopodobne,0) to dowiedzą sie o tym znajomi, koledzy, koleżanki, przyjaciele i przyjaciółki, kochanki i wszyscy inni, którzy to wyżej wymienieni osobnicy, mają to do siebie, iż lecą wtedy jak pszczoły do miodu, albo jak góra do Mahometa, która to góra w żadnym innym przypadku do wyżej wymienionego osobnika nie przyleci, bo po prostu jej się to nie opłaca i już. Ale wracając do naszego szczęśliwca za pięć złotych, który już dawno przestał być szczęśliwcem a u którego zaszedł był proces nieodwracalny, nadmiernego wzbogacenia totlizatorosportowego, myśli on sobie - czy nie było lepiej za te pięć złotych polskich kupić sobie jednego dobrego piwa, albo dwóch piw gorszych i mieć święty spokój? Mafia nie przyjdzie bowiem po jedno dobre piwo lub dwa gorsze piwa, bo jej się nie opłaca. Taka mafia, przyjdzie po browar, którego nasz pięciozłotowy milioner nie ma, bo się nie nazywa LECH, ani TYSKI Fryderyk, czy coś takiego, a już broń Boże ŻYWIEC Aleksander, bo wtedy można by go wziąć żywcem lub złupić na żywca. I jest szczęśliwy że ma pięć złotych i nikt go nie złupi, opócz fiskusa naszego powszedniego daj nam dzisiaj, który to fiskus dowali nam taką akcyzę na żywca na ŻYWCA, że się już pić nawet odechciewa. Amen.
.
***

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)