amy
komentarze
Wpis który komentujesz:

jakos ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na wpisy...
postaram sie to odrobinke nadrobic...

w piatek mialam pierwsze jazdy!!!!oczywiscie od razu na miasto wyjechalam...
swietnie mi sie jezdzilo...bardzo mi sie spodobalo wiec chyba bedzie dobrze... i nawet lejacy deszcz nie przeszkadzal mi w podrozach po miasteczku ;-,0)

a dzisiaj ide na obiad do tesciow... z okazji urodzin taty M. ... bylo kilka sytuacji niestety, ktore sprawily, ze przestalam im ufac tak bezgranicznie jak wczesniej...ocknelam sie wreszcie...bylam tak slepo w nich zapatrzona...jestem naiwna i tyle...

teraz jest nawet dobrze...chyba...niewazne... zostawie to dla siebie...

a i jeszcze dzisiaj wybieram sie na targi slubne... mam nadzieje, znalesc jeszcze kilka interesujacych nas firm...
niby wszystko powolutku przygotowywane jest ale kilka spraw jeszcze trzeba doszlifowac...
jestem juz potwornie zmeczona tymi przygotowaniami calymi i szukaniem mieszkania i w ogole...
a co do mieszkania to zdecydowalismy, ze pomieszkamy rok czasu z tata, a w tym czasie wybuduje nam sie nowe mieszkanko...mam nadzieje, ze do tego czasu uda nam sie w miare bezkonfliktowo zniesc wspolny pobyt w jednym domu...

te wszystkie decyzje zaczynaja mnie juz naprawde przerastac...nie potrafie przejsc tak po prostu nad tym do porzadku dziennego... w koncu to decyzje dotyczace mojego zycia...przyszlego zycia...
wiec ciagle mysle o tym, tysiac razy analizuje, nie moge spac, itd itp

i jeszcze dzisiaj ten obiad u tesciow... dobrze przynajmniej ze nigdy nie mieli nic przeciwko moim kulinarnym fanaberiom...jestesm niejadkiem wszystkich rzeczy tzn jestem jadkiem nie wszystkich rzeczy ;-,0) a wlasciwie niewielu rzeczy ktore nadaja sie do zjedzenia. moi tesciowie znosza wiec dzielnie moje wybryki...specjalnie dla mnie jakies danko przygotowuja, salatka bez cebulki, serek zamiast mieska itditp...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)