Wpis który komentujesz: | Czuje sie zupelnie wyjalowiona intelektualnie i musze cos zrobic zaraz i to szybko, zanim ostatnie zwoje wyprostuja sie i przybiora fakture sciany a potem cala reszta zatonie w morzu endorfin. Dzis snilo mi sie, ze jechalam z jednym kolesiem z pracy (zreszta takim, ktory mi dzialal na nerwy potwornie i ktorego nie znosilam,0) w jego nowiutkiej acurze. Przy skrzyzowaniu nagle wyskoczyl z samochodu, pobiegl do przodu i zaczal celowac we mnie z kuszy. Przesiadlam sie na miejsce kierowcy, ktore notabene znajdowalo sie nie wiedziec czemu z prawej strony i rozpaczliwie probowalam uciec tym jego samochodem, rownoczesnie prowadzac i uchylajac sie od strzal. No do czego to doszlo? Mam juz koszmary z prowadzeniem samochodu w roli glownej... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Peter | 2004.04.01 09:05:14 Kierownica byla z prawej, bo to bylo w Nowej Zelandii. |