Wpis który komentujesz: | Wkoncu sie doczekalam, wszystko sie udalo i poszlo bardzo pozytywnie :,0) Od razu mam lepszy humor. Ide sie umyc i zaczynam sie szykowac do wyjscia, coraz wiecej czasu mi to zaczyna zajmowac. Kiedys mialam w nosie jak wygladam. Zakladalam na siebie jakakolwiek czarna koszulke, spodnie i glany i nie przejmowalam sie zbytnio swoim wygladem. Teraz sie to zupelnie zmienilo, lubie sie fajnie ubrac i nie znosze juz tych wszystkich luznych, ponaciaganych ciuchow :,0) Nawet ograniczylam jedzenie, zeby stracic troche zbednych kilogramow. Od jutra w menu beda same grejfruty, pomarancze, bialy ser i woda mineralna :D Hyh, ciekawe jak dlugo wytrzymam. Mam co prawda motywacje, ale znajac moje slabosci roznie moze z tym odchudzaniem byc. Tak sie zastanawiam nad bieganiem, bo na rowerku jezdze, ale jednak biegi daja wiecej ;,0) Zobaczymy jak mi sie kondycja poprawi, bo poki co to mam ja w fatalnym stanie :D Dobrze byloby jeszcze jakies cwiczenia wprowadzic, brzuszki i gimnastyka to chyba dobry pomysl :> Nio a w poniedzialek ide do fryzjera :D Hyh, ostatnim razem jak bylam to scielam sie na krotko :,0) Zawsze mialam dlugie wlosy. ale ich mankamentem bylo to, ze sie krecily czego ja nie znosilam. Dlugie wlosy wygladaja super ale tylko jak sa proste :,0) Przynajmniej ja tak uwazam. Scielam wlosy i jestem zadowolona, nie kerca mi sie, nie leca do oczu. Moglby ktos powiedziec, ze teraz to mam jedna fryzure, a to nie prawda. Mam wiele mozliwosci, sama sie nawet zdziwilam, ze az tyle. W poniedzialek tylko musze je zafarbowac, bo moja poprzednia fryzjerka, rozjasniajac mi wlosy zrobila mi na glowie prawdziwa tecze :D Najbardziej mnie dobija ten pomarancz i slomiany kolor, ktorego nie da sie w zaden sposb ukryc :( Na cale szczescie znalazlam juz dobrego fryzjera i jestem zadowolona :,0) Nic zmykam sie myc :,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
smak_zycia | 2004.03.31 11:44:34 Hmm...na razie to juz wiem chyba na tyle, zeby dac sobie rade i zeby nie bylo efektu odwrotnego :) Dzieki za pomoc :) W razie jakis jeszcze problemow bede Cie meczyc pytaniami :D kwasna_przygoda | 2004.03.31 11:33:43 Tu nie ma co pisac raczej... Nie ma co popadac w fanatyzm i wazyc wszystko, co sie je ;) Ja nic nie licze, tylko tak na "oko". Jednak na poczatku zorientuj sie, co lubisz jesc, co jesz czesto i sprawdz, ile to ma kcal i weglowodanow. Pozniej juz bedziesz mniej wiecej wiedziec, ile mozesz czego zjesc. Jak wartosci odżywczych nie ma na produkcie, to polecam serwis www.grubasy.pl (zaje...sta nazwa, nie? ;-) ) Najwazniejsza jest silna wola jednak. Nie jedz pizzy, kebabow, hamburgerow itp... Latwo powiedziec, nie ? A jesli juz planujesz wybrac sie na pizze, to zjedz sobie np. jajecznice z 2-3 jajek rano i tyle. Wieczorem pizza. Smacznego. Nazajutrz tez nie przesadzaj z iloscia jedzenia, a wszystko bedzie gut. Tak samo z browarem i wodka. Jak idziesz na impreze i bedziesz pic, to tez nie jedz duzo, bo alkohol ma duzo kalorii. Wazne jest, zeby ograniczyc kalorie. Na poczatek proponuje 1000 kcal. Na pewno nie glodowka. W ogole staraj sie nie dopuszczac do burczenia w brzuchu... Wiesz, rano jesz prawie nic, a wieczorem masz ochote zjesc lodowke z drzwiczkami ;) Bez sensu. Tymbardziej, ze nie warto jesc pozno. Wszystko ladnie sie odklada, a w dzien zawsze to spalasz, chociazby chodzac. Niestety nie moge Ci pokazac zadnej madrej strony na ten temat, bo wszedzie pisza, ze to tluszcz jest be. Ale pisza tez, ze nie wolno jesc slodyczy. Wiadomo, ciasteczko, batonik, paczek to weglowodany. Te same co w pieczywie, owocach, itp. No wiadomo, ze jedne to skrobia, inne fruktoza, ale jednak. Niestety kawalek torciku ma 500 kcal.. Bialka, kiedy jest ich nadmiar, rowniez organizm zamienia na weglowodany! Bardzo duzo jest produktow zawierajacych cukry :/ Ale jesli sie ich nie kontroluje, to jak mowilam, mozesz nawet utyc, a bedzie Ci sie wydawalo, ze przeciez tak malo jesz. Ja jem malo, za to to, co lubie. Wole zjesc jednego tosta, niz 6 kromek pieczywa Wasa. 6 platkow styropianu Nie wiem, co moge jeszcze powiedziec. Jesli lubisz sport, to masz szczescie. Bo ja nie widze jakiejs specjalnej przyjemnosci w meczeniu sie i poceniu... Na poczatku to w sumie wystarczy dieta. Nie musisz cwiczyc ;-) Na poczatku latwiej jest zrzucic kilogramy. Poczatki sa trudne psychicznie, ale fizycznie wlasnie wtedy waga najbardziej idzie w dol. Pozniej coraz wolniej. Pozniej... pozniej bedzie pozniej :) Na razie to chyba tyle. Jakies pytania ? ;))))))))) smak_zycia | 2004.03.31 10:26:21 Wiesz, masz racje :) Ja zupelnie zapomnialam o tym, ze jak sie odchudzalam kilka lat temu, to nie jadlam owocow. Bylam glownie na jajkach, serach, miesie i troche marchewki do tego dawalam, ale w znikomych ilosciach. Jedzac tylko sery, jajka i mieso w malych ilosciach schudlam cos kolo 10 kg w ciagu 3 tygodni. Pozniej jeszcze w ciagu nastepnego miesiaca stracilam pare kg. Nie mialam efektu jojo i czulam sie swietnie. Do teraz kiedy rok moze nawet 1,5 roku temu pojawily sie u mnie zaburzenia hormonalne:( Niestety wyglada to tak, ze przytylam i za cholere nie moglam schudnac. Gdzies od 2 miesiecy wszystko sie unormowalo i wsumie jedzac normalnie, ale bez przesady i nie opychajac sie slodkim stracilam kilka kg. Jednak nie jest to jeszcze moja norma i waga wskazuje duzo za duzo. Kiedys wazylam w granicach 50-54 kg i bylam szczupla teraz sie tocze hahaha i moja waga wskazuje duzo ponad norme :D Staram sie do tego jakos spokojnie podchodzic, ale powoli zaczynams ie wkurzac ;) To jakbys mogla mi napisac co moge jesc a co nie, bylabym wdzieczna :) Dzieki wielkie, 3maj sie :* kwasna_przygoda | 2004.03.31 01:02:13 (14 linijka: mialo byc 60kcal oczywiscie) kwasna_przygoda | 2004.03.31 00:59:35 Nie wiem dokladnie jak chcesz przeprowadzac te diete, ale szczerze odradzam zywienia sie owocami. Chyba, ze hcesz podjac drastyczna metode 1 jablko na dzien ;-) Odpada.. pozniej wyglodniala bedziesz wcinac co popadnie. Ja tez przed jakis czas zywilam sie owocami, ogolnie na dzien: 2 tosty, 2 jogurty i owoc. Mineralna oczywiscie, ale zdarzalo sie, ze sok wypilam. I co ? I nic. Stalam w miejscu, a jadlam malo. Chodzi o weglowodany glownie. Jesli jesz malo, ale na nich opiera sie praktycznie cala dieta - to osiagniecia beda niewidoczne praktycznie, a Ty bedziesz glodna i tak. Kolezanka np. zrobila sobie diete: codziennie pila tylko Kubusia, no, troche go musiala wypic, bo nie chodzi o glodowke. I co ? I nic. W 100 ml Kubusia jest chyba 6kcal... a 11g weglowodanow. Dlatego, przynajmniej w moim wypadku, lepiej jest ograniczyc weglowodany. Nie wyrzucic, ale nie opierac na nich diety. Proponuje miesa, sery (to juz daje duzy wybor). Mozna je polozyc na kromce chleba, mozna zjesc i dwie :) Mozna zjesc jogurt, wypic szklanke soku na dzien. Ale juz nie mozna zjesc batonika. Ja mam takie doswiadczenia... A jak mialas jakas diete, to na czym polegala ? Zaobserwowalas cos ciekawego ? kwasna_przygoda | 2004.03.30 20:39:23 Mozna cos zasugerowac ? |