Wpis który komentujesz: | Wlasnie przed chwial pozegnalem sie z "przyajciolmi"na gg i ich numery poszly do kosza.Wszystkich tych udajacyh i litujacych sie.Milo bylo ale sie skonczylo. W sumie to paulina miala racje ,nostop sie czepialem bo chcialem byc kims wiecej dla niej niz smieciem na ulicy ktoreo sie mija nie zwracajac uwagi. Jedna anka intersowala sie mna tylko jak bylo ze man tragicznie druga postapial nie innaczje.Obie sie litowaly.Fajnie bylo kiedys od nich uslyszec ze jestem fajnym gosciem ,szkoda,ze nie takim z ktorym mozna by byc i byc jego przyajcielm.Pierwsza anka nawet w pamietniku zapisala,ze wlasnie fajny jestem a tydzien pozniej poszla do lozka z facetem ktory mial dzieweczyne.Bomba. Z innych nowisci oddalem telefon do serwisu i maj mi go oddac w poniedzialek,a ja stary sklrotyk zapomnailem zgrac bdz przpisac chociaby nr telefonow paru osob.Przynajmniej dwa z nich powinny gdzies byc na moich kartkach-buhaaa apogrzebe sobie w koszu:> Teraz moge liczyc tylko na sieboe i Boga. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |