Wpis który komentujesz: | Nigdy nie zastanawialem jak ludzie potrafai siebie nawzajem ingorowac i wypomniac to czym zostali w pewnym sensie skrzywdzeni przez innybh. Juz,juz wyjasniam.Spotaklem pare dni temu mojego sasida.Nie widzielimsy sie barzdoo dlugo(logn story,0) a prze pewien okres (oj z jakeis 10 lat do tylu,0)bylismy jak bracia.Tylko,ze bylem tym co sie uczyl-taka reklame robili mi rodzice i mialem w zwiazku z tym rozne bonusy typu koledzy grajw pilek a ja musze sidizec na ksiazkami itp. Teaz po tylu altahc spotkalismy sie i zaczelismy rozmawiac(zero wiedzo o mojej chorobie,0)i uslyszlem znouw-"nie mozesz nonstop siedizec nad ksiazkami"... Po tylu latach wszysc i tak mnie koajrzla jak zlego ktory siedzial tylko nad ksiazkami i mowia zabaw sie.Tylko,ze jak zawsze byly imprezy i sa ,to jestem omijany. Blahu blabhu to nie tak mialo isc -mial to byc notak filozfoiczna ale znowu mi jakos nie wyszlo. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sweet_taste | 2004.04.05 12:39:47 moim znakiem charakterystycznym jest to ze jestem "wiecznie niedoinformowana" i roztrzepana... tak mi sie wydaje... sweet_taste | 2004.04.05 12:38:04 mnie do konaczy zycia zostanie pietno "osoby wiecznie sie klocacej", pietno nadane mi w pierwszych 3 klasach... podstawowki; kiedy sie zmienilam nikt tego nie zauwazyl... opinia zostaje; zdanie o mnie moze zmienily osoby ktore do dzis witam w nowej klasie... ; ad mnichow... latac nie lewitowac :) ; chociaz to na dobrej droze, ale puki nie zobacze, nie uwierze... ; chociaz wierze ze to mozliwe, ale ciezko zrozumiec mojemu umyslowi, ze komus sie udalo po_prostu_ja | 2004.04.04 21:19:13 W sumie to tak jest, ze kazdy sie czyms "wyroznia" i wlasnie w ten sposob zostaje zapamietany... Twoj "znak charakterystyczny" zostaje utkwiony w pamieci innych |