Wpis który komentujesz: | i jesteśmy wielcy...;* i moshemy wshystko...;* i nie musimy siem wcale bardzo bać...;* bo zrobiliśmy ten drugi kroczek... nie, to był wielki krok;* i odzyskujemy powolutku to wshystko co jush mieliśmy, a co na chwilkem straciliśmy... i moje kochanie jest bardzo dzielne;* bo nie spodzewałem siem, naprawde... i znowu siem czegoś nauczyliśmy... i chyba mamy więkshe zaufanie do siebie, ale takie inne zaufanie, takie hmm "cielesne"...;* byliśmy wczoraj ze sobą razem, długo i powoli... i wshystko było tak jak być powinno, przemiły, przeważny wieczór... i moje kochanie chyba siem bardzo zmęczyło tymi emocjami;* zasnęło przy mnie;* i jak spało słodko to nie wiem dlaczemu ale zrobiło mi siem smutno... ale czy to ważne...?? nie... ważne jest to że psychicznie jesteśmy tak shczęśliwi...;*** ...a dzisiaj?? a dzisiaj mamy kolejny fucken monday... i znowu zaczynamy all zmagania z codziennością od początku... niom ale pociesheniem jest to, że przynajmniej kasiula ma rekolekcje i siem nie musi tak stresować... i moshe trochem odpocząć...;* "...i know i can, do what i wonna do..." |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |