Wpis który komentujesz: | za oknem, za parapetem z blachy, sześć pięter niżej stoją panie i panowie. sprzedają pomarańcze, selery i zero złudzeń. złudzeń poszłam szukać dzisiaj u fryzjera. poszłam taka wiosennie naładowana, choć zmaglowana, wykrochmalona i wysmagana minioną zimą. zażyczyłam sobie fryzury, w której podobno prezentowałam się nieźle na fotach i w oczach różnych. słowach może? delikatne muśnięcia nożyczek prawie rzęsy głaskały. tarłam oczy, drapałam brwi, wstrzymywałam oddech. wstałam sprzed lustra taka sama, jak na zdjęciu sprzed paru miesięcy- zadowolona z odbicia, choć robaki wiły wtedy w głowie kręte korytarze. onolustro mi dzisiaj o tym przypomniało. a że deszcz, deszcz bębni o parapet? taka wiosna. na szóstym piętrze złudzenia mówią dobranoc paniom i panom od selerów i pomarańczy. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
mignona | 2004.12.30 14:06:41 Szczęściara. Teściowa moja poszła do fryzerki, powiedziała czego chce, a pani jej obcięła włosy wg włanego uznania. Teściowa w popłoch, a fryzjerka na to, że zdecydowała, że czas na zmianę wizerunku. 50 zeta się należy. Do widzenia. F | 2004.04.08 10:52:50 A może to tylko złudzenie ? mieczyslaw_dyrektor | 2004.04.07 23:57:24 Ale fryzura zajekurwafajna jest! |