Wpis który komentujesz: | i stalo sie jak chcialam. zostalam na swieta w wawie. ot co. musze pomyslec. potrzebuje samotnosci w ktorej albo oszaleje albo dojde do normalnosci. mama juz powoadomiona, ze mnie nie bedzie w domu, powiedziala 'szkoda'. no okej. to szkoda. pociesza mnie fakt, ze moja BICZA niedlugo przyjezdza. ze juz sie wkreca, ze juz sie z Grzesiem [moim wspollokatorem] polubili. ze razem podbijemy niejeden parkiet i wogole densholkłin fo lajf. ze wlasnie Ona bedzie na parapetowie, ktora robie specjalnie na Jej przyjazd. tak to wlasnie bedzie [o innych faktach, ktore miejsce beda mialy wiemy tylko my ;p] w glosnikach 'SZIS E DENSHOLKŁIN FO LAFJF jeszcze potancze. aco. oh. i pominelam fakt, ze w zamrazalniku chlodzi sie wodeczka. oujejor. a teraz udam sie obejrzec 'miasto aniolow', bo oczywiscie ogladanie w towarzystwie sie obsralo. coz.. posmarkam se w swoj wlasny prywatny rekaw. łaski [laski] bez. pf... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |