Wpis który komentujesz: | Dzien zaczety od porannego najazdu dziadka ... Szacunek dla Teq ... nie skakala po nim tylko zachowywala sie jak przystalo na gospodarza domu ... Dziadek cokolwiek pozrzedzil ... ja sie do niego podarlem, bo gluchy jak cholera ... Po chwili ucieklem z ulubionym pretekstem - psem na spacer ... Pare kawek i uderzenie na kosza ... sloneczko grzejace juz zajebiscie ... Gierka moze nie az tak ostra i zacieta, ale mi sie gralo ok ... Forma zaczyna wracac ... az mnie to dziwi ... Po koszu musialem czekac ponad pol godz. az stary wyjdzie z kibla ... spluczke naprawial (moze grzybka nie spuscil thah ,0) ... Zimny prysznic ozywil totalnie ... Wszystko by bylo ok ... gdyby tylko nie te bolace plecy :| Wczoraj meczaca cholernie sprawa z tym kupowaniem butow ... Omamy mialem juz przez ogladanie tych butow ... na tyle duze, ze ogladajac (jak myslalem,0) krotkie spodenki jeans'owe zostalem oswiecony, ze to... babska spodnica huh ... Zwiedzilem przynajmniej miasto ... been there, done that ... Udalo sie znalesc zwykle, proste buty do kosza ... gdyby nie chyba bym sie wkurzyl raczej ... Mam przynajmniej juz w czym chodzic ... i grac ... but how long ? ... Podobno chec zmiany czegos w sobie to dobra oznaka ... ostatnio mam coraz wiecej takich odglosow ... Wazne to czuc sie w czyms dobrze ... aiiight ... Oko mnie swedzi ... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Gizmolio | 2004.04.22 09:16:59 menciu ty mi tutaj nie tutaj ;) kociaq | 2004.04.21 22:27:56 no ja też muszę zadbać o kondycję bardziej jeszcze gaja | 2004.04.21 21:37:05 ja to kondycje musze poprawic |