Wpis który komentujesz: | tragiczny dzień.. wcozrajszy też.. dawał mic ały czas do zrozumienia, ze jestem nikim... że nie interesują go moje "pretensje".. spoko... on chce żebym go popamietała.. ze wszystko się skonczylo.... za czym ja wiec tak gonię? jestem rozwalona... wiedziałam o tym.. mam pewne problemy gdy żyję w ciaglym napieciu, stresie, gdy mam ciągłego doła... dzisiaj się okazało, ze to już mnie przytłoczyło.. za bardzo.. przed samym wejściem, nie potrafilam zapanować nad sobą. tylko wstyd.... nie, nie tylko... także swiadomośc co sie ze mną stało... ja go juz nie interesuje, dał mi do zrozumienia, ze jestem z nim tylko po to, by mógł mnie skrzywdzic... powiedzial ze mu już nie zależy.... boże... byle zapasc w sen.... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |