Wpis który komentujesz: | Dzisiejszy dzień jest dziwny... Do szkoły nie poszedłem, bo na religię i przedsiębiorczość mi się nie chciało po prostu... Sporo walczyłem z tym #$%^&*&^%$%^ Gadu-Gadu, ale chyba chociaż skutecznie. No i w sumie to pół dnia wylegiwałem się na balkonie na słoneczku, czytając "Trzeci cud" Richarda Vertere'a na przemian z powtórkami z epok z polaka... Ta książka jest bardzo podobna do "Aktów wiary" Ericha Segala - mojej ukochanej... Również o księdzu, który stoi przed trudną decyzją... walka sumienia i prawdy ze słabością i pokusą bezsensownego trwania w tym, co jest ogólnie przyjęte. Nie doczytałem jeszcze, więc nie wiem, jak to się skończy. Ali podrzuciłem "Czerwony kapelusz" nie pamiętam czyjego autorstwa. Mała książeczka o całym kapłańskim życiu pewnego Irlandczyka... wikary, sufragan, arcybiskup, kardynał. Genialne dotyczące nas wszystkich prawdy życiowe ukazane w klimacie wspaniałego humoru angielskiego, osadzone w, powiedzmy, I połowie XX wieku. A na wieczorną mszę wpadł o. Zbyszek Krysiewicz, znajomy dominikanin z Krakowa, pochodzący z naszej parafii. Ten człowiek ma w sobie coś niesamowitego. Powalający i wręcz przytłaczający spokój. Uwielbiam go. Pomaga mi się zawsze wyciszyć samą swą obecnością. Jak czytał Ewangelię... coś magicznego. Jakby zupełnie inaczej. Mam nadzieję, że się jeszcze pojawi. Idę pomęczyć jeszcze książkę, no i może posiedzieć nieco nad polskim. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kasia_ | 2004.04.27 22:27:02 bruce marshall-autor |