Wpis który komentujesz: | Opisu imprezy cześc dalsza i moze... jak mi starczy sił piatku ;,0),0),0) Więc na początku ktos otworzył nam dzrzwi, było troche głośno ludzi była kupa... ale klimat...D.U.P.A wszyscy porozwalali sie na jakieś mniejsze kupki i fazowali sie w swoim otoczeniu mruczac coś do siebie , a wszystko działo w fantastycznych rytmach leydy pank czy tam podobnych kilmatów. Impreza tętniła życiem... puls 2 uderzenia na minute , i chyba nikt nigdy nie widział respiratora ;P Przeanalizowując cały klimat ... postanowiliśmy z kumplem skoczyć po jakis browar do sklepu żeby chociaż nie umrzeć na czyms takim z pragnienia i z małą nadzieją że moze sie to wszystko jakoś rozkreci jak wrócimy ;p Wrucilismy dosć szybko ale też za dużo browarów ze sobą nie przyniesliśmy... za to klimat sie poprawił ;]]]]] Wszyscy już prawie poumierali ;PPPPPP dosłownie ostatnie tchnięcia życia tylko jeszcze nie można było powyrzucać zwłok za okno ;,0),0),0),0) I wtedy ktos wpadł na NAJLEPSZY pomysł imprezy i powiedział żebym skoczył po płytki do domu z jakąś normalną muzą ;] zresztą hehe jak to powiedział kumpel ciekawie po tym jak te płytki przyniosłem wygladałem ;,0),0),0) 3/4 metali... długie pióra...czarne ubrania... dziewczyny też bardziej nastwione na metalowe kawałki... i ja łysy z biała koszulka reboka...wyginajacy sie w rytm hh kawałków ;,0),0),0) ( tzn na pocżateczku byłem sam ;] ale później wsparła mnie płeć piękna ;D i już sam nie byłem ;]]] ,0) W miedzyczasie jeszcze jakos skoczylismy po większa parie browara z kumplem a po tym jak wrucilismy chyba z 1/4 ludzi sie ulotniła pozniej znow jakas 1/4 i pozniej znow 1/4 tak ze po jakiejs godzinie zostaliśmy prawie sami...;,0),0),0),0) na parkiecie ;D dając sie porwac wytmom muzyki ;]]] oczywiście sami z najfajnieszymi 2 Dziweczynami ;DDDDD po kilku godzinkach falowania na parkiecie i taczania sie po łózkach impreza się skończyła ;,0),0),0) tzn chyba myśmy wymiękli bo zrobiło sie całkiem jasno i grzecznie wyszlismy z imprezy trafiając na miejsce startu ;,0),0),0),0) Czyli to My House a tam... łóżeczko było miecciutkie klimacik cieplutki... ja miałem egzamin na 8.15 rano... jakoś zmieściliśmy sie w jednym łóżeczku ;P a reszte pozostawiam wyobraźni niewtajemniczonych ;,0),0),0),0) w karzdym razie...: 1.Dzieki za zajebistą impre dziewczyny ;D 2.Zaliczenie zdałem ;]]]] spóźniłem sie jakieś 90 minut podobno z sekretariatu do mnie dryndali z 2 książek z które trzeba było przeczytac na egzamin nie widziałem na oczy ani jednej do notatek nawet nie zajrzałem byłem niewyspany miałem małego kaca ale Zdałem ;D hehehe co było chyba wyczynem na skale roku ;D Zresztą miny ludzi po tym jak wyszedłem z pokoju i powiedziałem ze zaliczyłem świadczyły same za siebie ;,0),0),0),0) Na pytanie jednej z dziewczyn... - Zdałeś ?? - Tak ;D - ...ale jak...?????????????????? - Urok osobisty ;PPPPPPPPPP A niby co ja miałem powiedzieć ;,0),0),0),0),0),0) a dziś chyba ide spac bo własnie wruciłem z całonocnego turlania sie po dyskotekach ;P jutro następna cześć... maratonu ;,0) Every Thing Its Just Dancing... Thats whats Keep Us Alive :D |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
summer_of_my_life | 2004.05.03 11:04:51 heheh małe sprostowanie do poprzedniego wpisu buty to ja mam adaśia ;P summer_of_my_life | 2004.05.03 10:22:21 heheh ;PPPPPPP niech bedzie ;))) buty to ja mam reeboka :]]] zeczywiście popcorn mi do głowy uderzył ;)))) DRUGA z B. | 2004.05.02 17:21:40 wybacz mu z ta bluza bo ubieral sie juz wypiwszy kukurydziana wode :P JeDnA z bAuNsIarEk | 2004.05.01 15:05:27 Hehehe nie ma sprawy ;P Jeszcze niejeden melanż przed nami :D A Twoja bluza byla Pumy a nie Reeboka ;P PUMY kolego PUMY ;P hehe summer_of_my_life | 2004.05.01 12:52:37 heheheh jestem skromny ze az prawie nieprzytomny ;))) kociaq | 2004.05.01 11:59:46 hehehe urok osobisty summer'a rządzi :D:D:D:D po_prostu_ja | 2004.05.01 09:57:41 Nio nie dziwi mnie to, ze Twok urok osobisty ma az tak wielka "moc" ...:P Bo faktyczne jest nieprzecietny ;ppp |