keb
komentarze
Wpis który komentujesz:

I tak oto zostałem absolwentem VIII LO na Sikorniku. Zakończenie roku (pierwsze, nieoficjalne,0) przyniosło mowę informacyjną dyrektora na temat matur i właściwie to samo w wykonaniu wychowawczyni, która zasypała nas porcją dobrych rad w rodzaju "nie bierzcie przed egzaminem żadnych środków farmakologicznych" czy też "zamówcie taksówkę bądź idźcie piechotą, zamiast jechać samochodem" (ta dla zmotoryzowanych,0). Na razie bez emocji i wzruszeń, ponoć na łzy przyjdzie czas po maturze.
Pierwszym świadectwem, jakie przyniosłem do domu, jest "dyplom ukończenia katechizacji w szkole średniej". Odebrałem go po dwóch godzinach spędzonych w kościele, a dokładniej: najpierw na przedstawieniu, przygotowanym przez jedną z maturalnych klas w tzw. auli, następnie na mszy za tegorocznych maturzystów, zakończonej rozdaniem nam owych świadectw (wraz z różami, dla efektu,0). Ksiądz podziękował za spędzone z nami dwa lata i przeprosił za to, co zrobił źle. Żegnając nas, życzył powodzenia...
Wejście Polski do Unii Europejskiej witałem, jak wielu Gliwiczan, na Kąpielisku Leśnym, gdzie zorganizowano imprezę jakże inną od tych na Krakowskim, podczas których tłum szaleje, wrzeszczy i skacze pod sceną. Poważna muzyka, chór, dyrygent i zasłuchana publiczność, oklaskująca poszczególne partie. Triumfalna "O Fortuna" regularnie wracała do naszych uszu, będąc tego wieczoru pieśnią przewodnią na znak naszej integracji z Europą (utwory tego typu, z chóralnymi partiami, mają coś w sobie, wyzwalają w człowieku pewną energię, nawet na hip-hopowym bicie,0). Efektownie zmieniało się oświetlenie, z najlepszą chyba kombinacją błękitu i czerwieni, a po północy w niebo wystrzeliły fajerwerki, ozdabiając całe wydarzenie swym blaskiem i urokiem. Z jednej strony powaga i pewna kultura wydarzenia, a z drugiej - polskości musiało stać się zadość. Wielu młodych gliwiczan wchodziło do Europy pielęgnując chamstwo i wulgarność, wyzwalane w miejscach publicznych tym chętniej, jako że wtedy jest przed kim się popisywać. Dojazd był udręką, w przepełnionym, zapchanym 126, co innego powrót. Przyjemny spacer. Przyjemny wieczór.


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
Justa | 2004.05.03 00:32:03
Zapewne chodzi o to, ze lepiej zamowic sobie taksowke niz samemu prowadzic. He, bo wiesz nie wiadomo do czego moze doprowadzic stres :).

rappin_da_streets | 2004.05.01 20:58:43

a o co chodzi z tym zamawianiem taksowki przed egzaminem? nie kumam. moze dowiem sie jak bede pisal mature :)

landi | 2004.05.01 18:54:19
Zapomniales napomknac o "zandarmerii" czyli ochronie na tym koncercie:):P