Wpis który komentujesz: | Taką miałem ochotę się zajebac i sie zajebałem ale to przeporządnie,tragedia,nie pamiętam jak do domu wróciłem (zawsze cos pamietałem ale wczoraj film mi sie urwał napoważnie,0)... Zrobiliśmy sobie z paroma Tyfikami grilla na schodach,zaczęło sie niewinnie od paru piwek po których i tak juz niektórzy mieli jazde : ,0),później poszedłem do kanciapy po flaszeczke która kiedys została po imprezie i tak oto w trzech ogrzmociliśmy ją sobie,juz wtedy miałem jazde ale jeszcze mogłem,ziko mleczarz juz niestety odpadał powoli,ale pił chłopak twardo....Następnie przyszli ziomy z osiedla trzech braci Kaczorków i Robson i też z flaszką, to sie dołączyłem i piłem z nimi jak dawali.W międzyczasie tyfiki poszli do domu,ale nie wiem czego (no Eryk i gdzie wtedy był cieniak??,0).Po tej flaszce juz czułem sie tragicznie ale musiałem Pisiora odprowadzić do domu...i sobie puściłem dwa pawiki u niej w klatce jak wracałem theheheh,jeden w windzie a drugi na parterze :,0):,0):,0),no i już dalej nic nie pamiętam jak doszedłem do domu,wiem jeszcze że odpalałem sobie szluga przez pół drogi aż go wkońcu wyjebalem i zapalniczke chyba też bo jej nie mam:,0)...ale tak mi sie fajnie szło,targało mnie na wszystkie strony,ale wszystko doniosłem miarke i szklanke w całości:,0):,0):,0)...Mysle że mnie nikt znajomy nie widział,bo ja sam siebie nie widziałem thehehehe A teraz czuje się jak "mielonka rzeszowska" chociaż po kompaniu,ogoleniu sie i wogóle ogarnięciu dalej mnie męczy i chyba sie wybiore zaraz do sklepu po jakiegos browarka na klina :,0):,0):,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ehryk | 2004.05.02 17:58:17 Eryk zjadl kuraka...wypil swoje...i stwierdzil, ze z pijakami siedzial nie bedzie... kociaq | 2004.05.02 16:35:37 no to ładnie ładnie imprezujesz :D:D:D |