Na początku Bóg stworzył... wode kukurydzianą !!! ( i żadne wkręty że niby to była zytnia mnie nie przekonają ;,0),0),0),0) popcorn piliśmy i już :P
No więc zaczynając od poczatku a poczatek zaczą sie koło końca... dnia :] ale po końcu i tak przyszedł nowy początek... ja chciałem powiedzieć że klimat był taki że zostałem djem Discmena... wogle starsza krzątała sie po domu a myśmy w pokoiku dopełniali rytułału na święto kukurydzy i zapoiki mało było ale od czego Jest LECH !!! A później była kawa 4 łyżeczki wcale nie taka mocna była ;PPPPP Mliko i znów byłem Djem i dotoczyło sie jeszcze dwóch ludzi czy dwoje ludzi ?? Zakładając że karzdy był człowiekiem...
No własnie wracając do początku dzień miał sie ku końcowi zegar wybił godzine 2.30 czy tam 2... zegar nie wiedział chyba sam bo za dużo wypił tak to jest taki niedopowiedzialny mechanizm... pić w trakcie pracy A później na lipowej troche sie porwał , zerwał taki wielki plakat rościągnięty między drzewami !!! później w branickich graliśmy w piłke... a piłkami były wyliczając kolejno 1.zgnieciona paczka fajek 2. butelka. 3. szyjka od butelki 4. jakiś fafkulec kambulec troche żeśmy sie pochustali wypiliśmy piwo kupione wczesniej poszliśmy puszczać kaczki 12 kilogramowymi kamieniami w fontannie;,0),0),0),0) zrywaliśmy kwiatki bratki tulipany karzddy był nielze najebany ;,0),0),0) Nie ma to jak mały rym w środeczku opowieści ale wiecej dziś juz sie nie zmiesci ;,0) następnie po maratonie do okoła zoo odpadły nam nogi :P
LA e jakoś doczołgaliśmy sie do ulicy i od centrum kwiodawstwa do cristalu przeszliśmy środkiem luicy przynajmniej ja szedłem ;,0),0),0),0) jakies postoje taksówek sie poprzewracały i takie tam i ktoś krzyczał i sie robiło jasno i pozniej wszyscy sobie pojechali i poszli do domów i sie obudziłem i nie wiedziałem na która mam do budy i zaliczyłem prawo na 3.5 ;,0),0),0) iii takie tam iiiiiiiiiiiiiiiiioioioioioio to dobrywieczór wszystkim ;,0)