Wpis który komentujesz: | o trzeciej rano rozmawialiśmy o wierze.. tak po prostu.. zaczęło się na gg.. poźniej przenieśliśmy ją na face to face.. wyszłam przed akademik.. jego nie ma.. powędrowałam więc powoli w jego kierunku.. zobaczyłam jak idzie w moją stronę.. rozkłada lekko tęce - nie mówi nic.. bierze mnie w ramiona i stoimy tak przez dłuższa chwilę........ dalej jestem chora.. nic nie pomaga.. miałam dziś iść do lekarza ale mam kwanty o 12:00.. poźniej się jeszcze zebranie szykuje.. nic straconego - pójde jutro.. . powiedz mi z kim sypiasz a powiem ci o czym marzysz.. . |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |