Wpis który komentujesz: | No i śmierdzący blog.pl znowu nie chodzi :/ A pies by ich drapał... Wczoraj zaczęły się AWFalia. W sumie, jak poszliśmy ze znajomymi zobaczyć, co się działo przed 19:00, to biednie było. Zespół "Elvis" - który sprowadzał się do koksa w jeansach śpiewającego niby jak Elvis do muzyki z płyty... Porażka. A poza tym dość mało ludzi, z czego na oko 1/4 przynajmniej totalnie już pijana. Jak wróciliśmy o 22:00 to akurat zdążyliśmy na Big Cyca :D Mam do nich sentyment - na pewnym etapie życia (podstawówka,0) słuchałem ich bardzo dużo; pewnie odkopałbym gdzieś w pokoju nawet wszystkie ich kasety :-,0) Zaczęli od "Berlina Zachodniego" i polececiały wszystkie ich szlagiery: "Makumba", "Ballada o smutnym skinie", "Babcia klozetowa", "Kręcimy pornola", "Świat wg Kiepskich", "Dres", "Facet to świnia" i duuużo innych - na "Pasażerze" skończywszy. Owszem, może ktoś stwierdzić, że intelektualnie ci ludzie to zera, ale przyjemnie się odstresować na takiej imprezie. Choćby na początku - Skibie nie działał jakoś zbyt dobrze mikrofon -> "Boys mi, qrwa, kabel przegryźli" (też ciekawa kombinacja - przed Big Cycem występowała znana formacja disco polo - Boys -> hity typu "Jesteś szalona",0). Albo w trakcie - "Kto jest trzeźwy - wypierdalać!!!". Lubię ich - za robienie z siebie idiotów, za genialne teksty i za amtosferę koncertów. Fajno było, nie powiem... Wielkie dzięki, Kasiu, za darmowy browarek :D Nie rozumiem niektórych. Mają pretensje do innych o rzeczy, o które do nich też można się przyczepić. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |