chce by bylo tak jak kiedys..chce naprawic swoje bledy..chce wykluczyc grzechy me..chciales cofnac czas..odzyskac stracona nadzieje..wierzylam w Twoje slowa..chcialam tego rownie mocno jak Ty..ale czy nie zbyt szybko zaufalam? czy nic nie widzialam? nie wiem co mna kierowalo..moze to ze tak bardzo na Tobie mi zalezalo..a moze dlatego iz nie chcialam stracic osoby ktora tak bardzo kochalam..na ktorej tak bardzo mi zalezalo...z ktora przezylam tyle wspanialych chwil..nie udalo sie..bylo juz za pozno..zbyt dlugo kierowala nami zlosc..ja przesadzilam z checiami..zbyt mocno chcialam..i zbyt mocno marzylam o tym co niemozliwe..juz za pozno bylo na to by nasze mysli sie odnalazly...by nasze mysli znow byly jednoscia..bylo za pozno na to by byc razem....

smutno mi.. ;(

kocham Go..