Wpis który komentujesz: | Niebawem minie już miesiąc razem. Jeśli ktoś mnie troszkę zna, albo czytał nieco mojego bloga, wie że przewidywałem naprawdę wiele w życiu, ale nigdy takiego obrotu spraw. Punkt zwrotny -> wyjazd do Rzymu w ferie, a konkretnie audiencja u Jana Pawła II. Gdy wróciłem do Polski, przywiozłem pełno różańców poświęconych przez niego. Gdy już porozdawałem prawie wszystkie (został mi jeden,0), zagadała na GG do mnie pewna dziewczyna, z którą jakiś czas wcześniej już kilka razy rozmawiałem. Nie wiem (przeczucie? kobieca intuicja?,0), co mnie skłoniło do tego, ale postanowiłem sprezentować jej ten różaniec. No i trza było się spotkać. Uświadomiłem sobie to o wiele później (to było w połowie lutego mniej więcej,0), ale od momentu, gdy ją zobaczyłem pierwszy raz, już pragnąłem widzieć ją znowu. Być blisko. Być z nią. Wątpliwości były... Generalnie wszystko sprowadzało się do mojego planu wstąpienia do seminarium. Nie rozumiałem, co mam zrobić. No i strach przed ujawnieniem się z tym, co czuję... Ale w końcu udało się. Jakoś zebrałem się głeboko w sobie i w słoneczną sobotę 17 kwietnia na skwerku Kościuszki w Gdyni powiedziałem, co mi latało po serduchu... Wtedy została już tylko niepewność... Wieczorem napisałem to jeszcze mailem - dokładnie tak, jak chciałem to ująć. I potem się spotkaliśmy... I było tak wspaniale. Potrzebuję Cię, Słoneczko moje. Jesteś najwspanialszą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałem. Twój prześliczny uśmiech, Twoje genialnie głebokie oczy. Poczucie tego, że jesteś blisko, obok mnie... Świadomość tego, że łączy nas coś tak wspaniałego i cudownego, że trudno to opisać. Gdy myślę o Tobie, czuję że mogę latać. Dodajesz mi skrzydeł, skarbie :,0) Jak śpiewał Wodecki: "nad wszystko uśmiech Twój" :D Kocham Cię bardzo mocno i mam nadzieję, że będę zawsze mógł być blisko Ciebie. Być z Tobą. Dziękuję Ci, Natusiu, za to, że jesteś. Jesteś ze mną cały czas - w moim sercu :* |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
new_life | 2004.05.27 13:20:03 jak najwiecej szczescia zycze... oby trwalo wiecznie... krzyniu19 | 2004.05.16 19:06:34 Hmmm... nie bede sie rozpisywał i oceniał ale Natusiu zmieniłaś Tomcia niemiłosiernie i to na Dobre!!! jest zakochany po uchy i jedyne co moge wam powiedzieć to to że się cieszę że jesteście ze sobą szczęśliwi i życzę wam powodzenia wszystkiego najnajnajnajnajnajnaj, a właśnie Tomciu, mówiłeś że pojawisz sie z Natusią na AWFaliach, a tu nic, tez niemoge sie doczekac poznac Natusie, tyle o niej slyszalem.... kiedy idziemy na piwo :-D K:) | 2004.05.16 18:38:26 No cóż??tylko Wam pozazdrościć...a pamiętam jak jeszcze niedawno , na tarasie w Rzymie przeprowadziłam rozmowę z Tomciem, jak nie chciał uwierzyć ,że można być szczęśliwym z kobietą... Tomku, wiedziałam, nie wiem skąd(może kobiea intiucja??)że niedługo wyjątkowa kobieta stanie na Twojej drodze i odmieni Twoje życie,że je ubarwi i wzbogaci. Odnośnik do jednej z mojej odpowiedzi w twoim kalendarzu:)Wiedziałam!!Powodzenia Kochani,mam nadzieję ,że kiedyś będzie mi dane poznać Natalię:)Papa Emi | 2004.05.16 17:01:30 Hej, 17 kwietnia??? To wtedy, gdy był Dzień Otwarty w mojej szkole! Pamiętam ten dzień! I pomyśleć, że to Ada uwolniła Was ode mnie. Bo ja, naiwne stworzenie, chciałam z Wami leźć na ten spacer nie przeczuwając niczego. Ech, lubię na Was patrzeć, jak trzymacie się za rączki i patrzycie sobie w oczy. Obyście zawsze byli tak szczęśliwi! Twój Aniołek | 2004.05.15 21:19:00 To nie miała być słoneczko notka o mnie, a widze, że jest inaczej:P Policze się z Tobą, jak tylko Cie spotkam:D(cmok:*) Cóz ja mogę powiedzieć, jak jedynie to, że Cie bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo kocham:**** I tesknie , jak za nikim innym:D Hm...pamietasz date...cudownie:** Trzymaj się ciepło, skarbie. |