przetwory_miesne_trzeciego_sortu
komentarze
Wpis który komentujesz:

hmm dzis mialem nieopisaną niczym ochotę na zrezygnowanie ze snu. Jesli dziś bym nie musiał iść do pracy najpewniej bym to uczynił . niestety perspektywa wegetacji przez większą część dnia i nocy odwiodła mnie od szalonego pomysłu. Wychodząc z pracy normalnie cieszyłem sie jak dziecko z pogody. Słońce świeciło jak nigdy dotąd ( w tym roku,0) było cieplutko i w ogóle pozytywnie. Na szczęście koleje losu prowadziły do łóżka i po przebudzeniu kolo 12 utwierdziły że jednak dobrze że zasnąłem. Wiało, ciemno, zimno i w ogóle tragedia. Z tej rozpaczy pominąłem ważny moment jakim jest śniadanie i oszamalem od razu obiad. w ogóle to ma być podobno lepiej w weekend więc się cieszę bo weekend mam wolny. Będę uprawiał wszystko co można robić na słoneczku. Znaczy się mam przynajmniej taki zamiar ale coś podejrzewam ze przeławkuję całe bite 4 dni. no niestety w niedziele do szkoly w sprawie pracy licencjackiej jade więc będzie też wątek turystyczno- dydaktyczny :D
Poniedziałek też wolny więc mam nadzieję że sobie odpocznę i złapię trochę relaksu, pozałatwiam wszystkie zaległe sprawy, skończę manu manu znaczy sie zrobię to zo mam prikazane ( mam nadzieję ze będzie trochę lepiej zmiksowane niż ostatnie rzeczy hihihih,0) no i zabiore się za nasze ewentualnie pajtonoskie.
Jutro impreza i jak zwykle nie chce mi sie- cała ganianka, załatwianie. co więcej wszyscy się smieją że przyjdą typy w białych rękawiczkach i z gwizdkami, całe drewniane towarzycho pewnie będzie stało i uskuteczniao obcinke. Wpadną pewnie szybsze nosy, reprezentacja łonabiklabing, i inne ścierwo na które nie mogę patrzeć. ale wszytko dla ulicy więc nie moge narzekać. Byle było spokojnie i pozytywnie i bez dokładania pięniędzy.
Ze spraw nie tak przyziemnych jak hedonistyczne ekscesy, pierdoły i zapis wydarzeń dnia to jest okej. Jakoś rozstrojony nie jestem, nie wkurwia mnie nic, jakoś tam sobie radzę. znaczy się bywało lepiej ale pewnie przez dokumentny brak czasu nie mysle i sie nie wczuwam za bardzo. ktoś tam sie odezwał na gg co mi sprawiło nie lada przyjemność, ktoś połechtał ego, ktoś znowu docenił coś tam. W zasadzie sie sieszę. wkurwia mnie tylko milion pytań apropos "i co będzie?" ehh co będzie to będzie, aż takim kowalem losu to nie jestem, tymbardziej jasnowidzem więc skąd mam łotafakurwa wiedzieć. będzie a co to się dopiero okaże. nie martwięsię czymś czego nie ma, będę się martwil dopiero jak będzie. tymbardziej że mam jeszcze się czym martwić nawet w nadmiarze.
tak więc kończe, pozdrawiam,
najwyżej potem sie odezwę jesli wpadnę na plan zbawienia wszechświata ( ale na razie to w pracy jestem więc nie iwme czy znajdę czas ,0)
narap


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)