Wpis który komentujesz: | jestem taka paradoksalna... zastanawiam sie jak bedzie wygladalo moje zycie za jakies 5-7 lat? cyz "problemy" z dzisiaj nie ebda dla mnie wtedy smieszne? jakies chore rozterki i przemyslenia? moze bede calkiem innym czlowiekiem? moze nie bede miala kontaktu z wiekszoscia moich znajomych? moze ich nieobecnosc sprawi, ze sie calkowicie zmienie... ze bede gorsza... nie wiem jaka bede... ale jaka teraz jestem? nie potrafie sie opisac... to nie bylo by obiektywne... ale wbrew pororom jestem slaba, tak strasznie marna... za miesiac juz mnie tutaj nie bedzie... w sumie juz za trzy tygonie wyjade... daaaaleko... boje sie bo bede tam sama, siostra wyjezdza, rodzice bede tutaj, nikogo nie ebde miala... chce nacieszyc sie waznymi dla mnie ludzmi na zapas... nie wiem czy dam rade, czy po tygodniu nie ebde miala dosc... wroce w sierpniu... zastanawiam sie czy przez te ostatnie trzy tygodnie nie udawac ze all jest ok, a potem skonczyc all... abym po prowrocie mogla zaczac z czysta karta... to bedzie ok 1,5 miecha jak mnie tutaj nie ebdzie... ludzie zdaza zapomniec... hmmmm... sama nie wiem, bo ja chyba pewne chwile chce pamietac... zawsze jak je bede wspominac na mojej twarzy bedzie malowalo sie 2-3 metry usmiechu :,0),0),0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
wyplutaa | 2004.06.03 13:17:04 czesto tez zastanawiam sie jak bedzie wygladalo moje zycie za te kilka lat, faktem jest tez ze jakimi teraz obecnie jestesmy, zostalo uwarunkowane przez nasze srodowisko ktore wywiera(ło) lepszy czy gorszy wplyw. co do wyjazdu to ja tez wyjezdam 6 lipca do Anglii, bylam tam tez w zeszlym roku i jechalam z podobnymi rozkminami . Bylam praktycznie zdana na siebie ale dalam rade, poznalam naprawde wielu ciekawych i zyczliwych mi ludzi, bylam w szoku ze obcy pomagaja obcym co jest przeciez nie do pomyslenia u nas w kraju. Nosek do gory-bedzie dobrze!!!!!!!! |