Wpis który komentujesz: | „Wolno sączy się czas” Jawi mi się coś nowego, ale dlaczego wydaje się być „ulotnym”? Nie wiem czy „bawić” się w to dalej, czy późniejsze przykrości przezwyciężą uczucie? Czy będę gotowa stanąć im naprzeciw? Może to tylko ten czas tak na mnie działa… Może na siłę czegoś się doszukujemy? Nie lubię stawać przed wyborami, gdy każde rozwiązanie jest złe… Dążyć do szczęścia, pokonując przeciwności? Czy stracić szczęście, ominąć ból i żyć w nieświadomości? Może wogóle to nie w tą stronę? Sama nie wiem, czego chcę, a może … już wiem :)… W każdym bądź razie chęci to za mało ;( A teraz czas do szkoły ;/ |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
tequilla | 2004.06.16 00:04:09 głowa do góry a to co chesz mieć to zdobądz nie ważne w jaki sposób :)) Wx | 2004.06.13 20:51:19 hehe.... Ty czegos Karolinko nie wiesh??:/;/.. nie mof tak bo mi sie moj system wartosci polamie:P:P:P pozdro malcik | 2004.06.09 17:18:56 sjesta upał, że nawet słońce przywarło do patelni. jest sjesta, o tej porze Roquebrun wygląda jak przed najazdem Rzymian. albo po prostu tak, jakby przed chwilą wyprowadzili się stąd wszyscy mieszkańcy i czas, który miejscowym zwyczajem zniknął gdzieś, jak jaszczurki w szczelinach kamiennych murów. siedzimy przy plastikowym stole, pod zadaszeniem Platana, tuż poniżej miasteczkowego parkingu dla turystów i toalety, chyba w stylu romańskim, która podobno, jeszcze przed rewolucją, była kapliczką |