malyble
komentarze
Wpis który komentujesz:




W chwili, gdy pisze ten kolejny wpis do swojego loga, w tym calym pamietniku, jestem naprawde b. zmeczony (spalem 4.5 h,0) i nie zdaje sobie za bardzo sprawy co zaraz napisze. Ale mam zamiar improwizowac heh

Piatek (05.10.2001,0)


Jako, ze wrocilem juz do Slupska (my home-town, a nastepnego dnia robilismy impreze z chlopakami, musialem sie wybrac do caffe i set'a zlozyc (to juz tradycja, ze na kazdy hh przynosze 2 nowe plytki z muzka,0). Wczesniej, o 19 umowilem sie z chlopakami, ze jeszcze plakatow porozwieszamy (bo dosyc malo, znaczy mniej niz zwyczajnie, bylo powieszonych,0). 0,5 hash'yku na droge i ruszamy na miasto.
Cale plakatowanie skonczylo sie na powieszeniu 5ciu plakatow A3 i wjazd do lokalu (Underground,0). Tam znajomi, piwko !L, drugie piwko 1L no i czas nastal na mnie. Pozegnalem sie i poszedlem w strone caffe. Zaczela sie zabawa w skladanie nowych set'ow... szlo mi mozolnie (bo nie bylem w stanie za bardzo,0). Jakos takos na ircu zgadalem sie z Reidenem. Chcial sie spotkac wypic po browarze, pogadac. Niezbyt chcialo mi sie pic dalej cokolwiek, ale jakos ze wzgelu na stare czasy i ze dobry znajomy, zgodzilem sie. Przyjechal reiden, pogadalismy przy winku i browarze i o 4tej nad ranem sie pozegnalismy. Ja zostalem w caffe, a Reiden podreptal sobie na hawierke. Polozylem sie spac... oczywiscie bilard rzadzi (kocham te plaskie podloza do spania ;,0), o 7/30 sie obudzilem i zabralem sie za sety. Do 10.30 nagralem plytki i pojechalem home. W home kapiel i wyspac sie, bo na 16 umowiony bylem z chlopakami w SOK'u (miejsce gdzie robimy comiesiecznie hiphop parties... to juz jest tradycja... 5cio letnia tradycja,0). Polozylem sie o 11 (czyli zostalo mi gora 4 i pol godziny snu,0), a w dodatku mama zabrala sie na czyszczenie okien... bo malowane byly... takze spalem ogolem od 12 do 15.30,0).

Impreza (06.10.2001,0)


Wstalem, zjadlem cosik, wypilem Red Bulla i podreptalem do SOKu. tam jak zwykle montowanie sprzetu (jak zawsze wszystko zrobione na ostatnia chwile;,0)O 18 imprezka sie rozpoczela. Ludzi bylo tyle co normalnie (jakies 300-350 osob,0), te same twarze przewaznie, bo moj swiat jest maly ;] O 23 skonczylismy imprezke. A wogle zapomnialem dodac ze Sobota byla dniem imienin Brona (pokoj chlopaku,0) i 17 urodziny morfelusa (pokoj rowniez chlopaku:,0). Po 23 zbieranie sprzetu i w pospiechu wyjscie aby zdazyc do McDonalda na jakies food-support. Zjedlismy, kupilismy fajki na Shellu (stacja obok McDonalda,0) i dzwonimy po 2 taxy aby dojechac do Pub'u 13nastka. Dzisiejszej nocy mialo miejsce oficjalne zamkniecie lokalu, gdyz wlasciciel, dobry znajomy emigruje z kraju. Imprezka byla zamknieta (czyt. tylko znajomi,0)... bylo ze 30 osob, zajebisty klimat. Przypomnialem sobie stare czasy Cure, The Police, Sting'a, U2... dawno sie tak dobrze nie czulem... taki strasznie pozytywny flo... jest dobrze :]
O 3ciej nad ranem zmylismy sie z checia zmienienia lokalu na underground (gdzie mialem sie skonczyc na dzien dzisiejszy;,0)... niestety po dotarciu na miejsce okazalo sie ze browarka juz nie ma, i impreza sie konczy powoli... Wiec poszlismy do monopola, kupilismy po browarku. Poszlismy do parku (ul. Starczynskiego, centrum Slupska,0). Tam przypominalismy sobie jak to bylo kiedys. 5 lat temu, kiedy wszystko sie zaczelo.... Ehh... piekna sprawa... kocham to po prostu... cos robic... wywyzszac sie sposrod tej szerej rzeczywiostosci... cos robic dla ludzi. teraz kiedy pisze ten tekst wlasnie wrocilem... jestem naprawde potwornie zmeczony... 3 i pol godziny snu i taka noc... ale bylo warto. Tych ludzi z ktorymi sie bratam tutaj sa porpostu zajebisci... albo i nawet najzajebistsi.

Pokol dla: chlopaczkow z Organizacji, BHK, WFk, Tos, Rudemu & Romeo (Breakdance rzadzi, chlopaki tak trzymac,0), Maceji (beatbox jest poczatkiem wszystkiego w muzyce,0), morfelusa (chlopaku wiesz ze jestes naprawde zajebistym czlowieczkiem:,0), Bronka, Sikora, Grzybka, Araba i Grubszego (wiecej hiphopu, wiecej;,0), Usi, Olesi, Ani (:,0), Kaski i calej reszty niewymienionych... o ktorych po prostu sobie przypomniec ... aaa... no i oczywiscie dla Alf'a (13nastka byla spoko, szkoda ze emigryjesz...,0)

POKOJ i SZACUNEK





Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
poland | 2007.05.15 14:40:17
Best Site! buy phentermine

ania | 2006.03.24 15:23:12
oto znaczek że tubylam i ci komcia zostawiłam