Wpis który komentujesz: | Żeby nie oszaleć z nosem w książkach zasłuchuję się w Myslovitz(jakoś tak od niechcenia stare kawałki zaczęły mi się plątać po głowie,więc nie pozostało mi nic innego jak włączyć płytę) Oprócz tego skończyłam czytać "Blaszany bębenek",po prostu świetny,dawno nie czytałam książki,która zrobiłaby na mnie tak duże wrażenie(w ogóle w liceum z braku czasu narobiłam sobie zaległości w dobrej literaturze,za to zdałam sobie sprawę z tego,że nie wszystkie lektury szkolne są beznadziejne,jako przykład moja ukochana "Lalka")Strasznie jestem ciekawa,jak tam z ekranizacją "Blaszanego bębenka",czy udało się oddać tę niesamowitą atmosferę...nie mam chyba jednak co liczyć na to,że w wypożyczalni kaset video znajdę ten film :/ |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
no_ja | 2004.06.15 16:22:36 ooo myslovitz, to jest to !!!!!! :) |