justynek
komentarze
Wpis który komentujesz:

Zaraz po maturze zapadlam na dziwna chorobe. Moja chorosc objawiala sie wstretem do slowa pisanego, skladania zdan prostych, a tym bardziej zlozonych, formulowania mysli, logicznego myslenia... itp. Jedynym skutecznym lekarstwem bylo piwo, nicnierobienie, energiczne podrygi na parkiecie oraz... [reszta objeta cenzura] ;-) Wczoraj wrocilam z poludnia Polski i mysle, ze jestem juz calkowicie wyleczona.. ostroznie zajrzalam na nloga, zeby cos naskrobac. Nie dostalam jak na razie wysypki, apopleksji, zawalu, ani nic takiego... tylko ugryzienia komarow jakby bardziej swedza. W zwiazku z tym odwaze sie nawet poczytac ulubionych pisaczy :-)

Inni co¶ od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni s± użytkownicy nlog.org)
lezka | 2004.06.16 18:25:20

Ty chociaz masz juz mature za sob± a ja dopiero za rok :( a juz bym chciala na studia :D