Wpis który komentujesz: | Sroda Czy europejczycy maja szanse zrozumiec afrykanczykow? Jakos nie wydaje mi sie. To sa dwa rozne swiaty, kierujace sie zupelnie innymi wartosciami. Jak dotad Afryka (czarna) byla okupowana, wyzyskiwana, wywozono z niej niewolnikow i eksploatowano co tylko sie dalo. Potem, w ramach ekspiacji, probowano organizowac rozne akcje uswiadamiajaco-cywilizujace i tem podobne. Wpompowano iles-tam pieniedzy, utrzymywano przy wladzy marionetkowe rzady, cos tam sie probowalo organizowac i kluc i nic, dupa. No ale jak mozna liczyc na powodzenie akcji pt. droga do dobrobytu poprzez ograniczenie ilosci ludnosci i chorob (aids), co chciano osiagnac promocja stosowania prezerwatyw? Wiadomo, ze taki pomysl nie wypali wsrod spolecznosci, gdzie naczelna i najwieksza wartoscia jest ilosc potomstwa. Mozna sobie przekonywac do usranej smierci - i nic z tego nie wyjdzie - bo kobieta w Afryce, ktora nie ma meza, jest wdowa albo jest bezplodna lub nie moze miec dzieci z innych powodow znajduje sie na dole drabiny spolecznej, jest pogardzana i nie zasluguje w zasadzie na prawo do zycia. Takie baby to owszem, cos moga osiagnac (w/g naszych standardow), ale dopiero jak wyjada do Europy, wyedukuja sie i zdobeda jakis zawod. U siebie nie maja szans - podlegaja ogromnej presji i ostracyzmowi spolecznemu. Albo z innej manki: dziwia sie niektorzy, ze ciagle wojny domowe, ze wodza sie za lby i wyzynaja? A czemu sie tu dziwic? Afryka zostala podzielona przez kolonizatorow w sposob najzupelniej sztuczny; w obrebie jednego "panstwa" znalazly sie rozne, wrogie sobie od wiekow plemiona. To troche tak, jakby na sile zmusic do wspolnej egzystencji takich anglikow i francuzow w osiemnastym wieku. No mialoby to szalone szanse powodzenia, nie? I napewno by zadna wojna z tego nie wynikla, prawda? No a te wszystkie refleksje to mnie naszly po dzisiejszej krotkiej rozmowie z sysadminem firmy, w ktorej pracuje. Tak sie sklada, ze jest z pochodzenia nigeryjczykiem, zyje w USA od 10 lat. Zaczelo sie od tego, ze zapytalam, jaki jest jego jezyk ojczysty. Odpowiedzial pytaniem: czemu, czy slychac obcy akcent? Powiedzialam, ze nie, ale po prostu jestem ciekawa. To odpowiedzial, ze w jego kraju rozmawia sie w conajmniej kilkuset roznych dialektach. A co my o nich wiemy? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2004.06.24 21:30:35 Not so simple: no ale wlasciwie co z tego? czy to usprawiedliwia wyzysk przez europejskie imperia afryki? bo jakos nie sadze. jesli zas chodzi o niewolnictwo, to nie jest to nic charakterystycznego dla ichniejszej kultury. Niewolnicy byli wszedzie: w starozytnej grecji, rzymie, potem europie, pozniej w usa, brazylii, argentynie.. do dnia dzisiejszego niewolnictwo istnieje tez w azji wschodniej, np. indiach. not so simple | 2004.06.24 20:53:13 Nie zapominaj jednak, ze niewolnictwo istnialo w czesciach Afryki przed najazdem bialych ludzi. Afrykanie sami porywali Afrykanow. Biali zaadaptowali i zmienili ta 'tradycje' na wlasna korzysc. Na przyklad w Etiopii, formy niewolnictwa byly legalne do lat 50-ych, kiedy w koncu Selassie to obalil. A w innych czesciach Afryki niewolnictwo istnieje do dnia dzisiejszego. Ale o tym malo sie mowi... Sarah | 2004.06.24 18:20:43 Kain: pewnie byloby lepiej... mieli swoje starozytne panstwa i kulture, jak np. Etiopia (w europie wtedy to tylko trawa i lasy rosly i swinie biegaly dzikie...), ktora potem zostala zajechana przez Mussoliniego i zniszczona. Snufkin: o, ja znam dwoch kolesi z Afganistanu... i pakistanke i iranke ;) W usa mozna spotkac wszystkie nacje... snufkin | 2004.06.24 10:03:56 znam jednego kolesia z afganistanu Kain | 2004.06.24 07:20:34 Czarny lad, czarna dziura ;). Dal nich chyba byloby najlepiej gdyby nigdy nie spotkali bialego czlowieka. Juz od XIX Afryka ma swoj duzy wklad w rozwoj ekonomiczny wielu poteg swiatowych ;). |