Wpis który komentujesz: | eh konsekwencje kolacji firmowej bardzo nieciekawe, choć było prześmieshnie i bawiłem siem dobshe, to jednak chyba za dusho alkoholu... wshystko byłoby dobshe gdybyśmy zakończyli wieczór wychodząc o północy z restauracji, niestety koledzy wpadli na pomysł odwiedzenia kolejnego lokalu... tam kilka kolejek mad dogs-ów i jush po 2 w nieciekawym stanie byłem w domu...;/ eh masakra... i to niestety nie jest że ot tak sobie mogłem odmówić... ale nieważne! a wczoraj nash kolejny dziewiąty jush miesiąc;* i wiem że po tym czasie spędzonym razem nei mógłbym jush istnieć w samotnościm, wiem że bez niej jush nie chcem, ale eh... ale co siem dzieje?? why jest tak że oddalamy siem od siebie? why ciągle coś siem piepshy? why jest tak że niby all jest dobshe, a w jednym momencie okazuje się że to fatamorgana i all siem jebie?? no why?? eh a nash wspólny wniosek, że tydzień rozłąki spowodowany wyjazdem kasi moshe nam pomoże, jakoś mnie zasmusił tak strashnie... nie pomyślałbym kiedyś że ash takie coś będzie nam potrzebne... wczoraj mimo zmęczenia długo nie mogłem zasnąć, przypomniały mi siem początki nashego związku, kiedy tylko my byliśmy ważni... ok zatęskniłem;((( ...zmiany? eh ale jakie??...;( |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
_antola | 2004.06.26 18:15:51 napewno będzie jeszcze tak jak było ...bo co ma niby być ..nie?! ;* |