xelc
komentarze
Wpis który komentujesz:

Największe szmiry jakie są teraz w kinie:

Punisher (bez komentarza...) (albo jednak z):
Najsłabszy film akcji jaki widziałem... Już chyba nawet Drużyna A była ciekawsza... Jeden pomysł nie ratuje filmu. To ZA MAŁO!

Dirty Dancing 2:
Jak można?! Jak można?! Zresztą może ktoś lubi takie filmy... Dla mnie to strasznie nudne...

Rogate Ranczo:
W ogóle nie śmieszny, jeśli chodzi o filmy dla dzieci to lepiej jest pójść na Harrego chociaż... ale i tak już lepszy jest Harry, nie wspomnę o Shreku 2, bo ten film jest na tyle dobry, że obrazą dla niego jest porównywanie go z taką kaszaną...

Świt Żywych Trupów:
Wszyscy mówią, że kaszana i badziew, ale widziałem kilka pojedyńczych scen i mam ochotę go obejrzeć... Chyba dzisiaj sobie na niego pójdę, potem powiem więcej na temat tego filmu.

Praca w Multikinie jest ciężka ale dobra. Właściwie codziennie coś oglądam :-).

O Troi nie będę już wspominał, bo obsmarowałem ją poprzednio.

Acha! Obejrzałem taki film nakręcony dla HBO. "Elephant" - opowiada on o jakiejś szkole w USA, do której w pewnym momencie wbija się dwóch nastolatków uzbrojonych w automaty kupione przez internet i robi masakrę. Film ogólnie jest dość stereotypowy. Najpierw pokazują oni tych biednych uczniów, którzy mają zginąć, jako pięknych, wspaniałych ludzi z przyszłością, z planami, zdolnych, twórczych itepe. Potem pokazują tych dwóch chłopaków jak grają w "brutalne gry komputerowe", bądź są odrzucani przez resztę środowiska uczniowskiego. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia dlaczego film nazywa się Elephant, może dlatego, że Ci goście, tak jak słoń, nie mogli być przez nikogo powstrzymani? Czułem wielką sympatię do tych chłopaków dzierżących w rękach karabiny maszynowe (zwłaszcza jak rozwalili takie trzy różowe, obrzydliwe babsztyle). Ciężko nie czuć sympati do morderców po tym filmie. Goście dokładnie wszystko zaplanowali, nie wpadli w panikę, zachowali zimną krew niczym najlepsi komandosi, (a przecież to były zwykłe uczniaki)to co robili, robili do końca. Podobało mi się ich zdecydowanie, charyzma i pomysł. Wejść do szkoły z karabinami maszynowymi, pistoletami i ładunkami wybuchowymi. Genialne! .....
Ile razy miałem ochotę tak zrobić? Tysiąc? Dwa tysiące? A oni tak zrobili. Imponujące. Zabijanie jest oczywiście nieetyczne. I jeszcze w dodatku zabronione (zwłaszcza ludzi).
Najdiotyczniejsza prawda, to to, że o zabitych pamiętać będą tylko rodzice. Gdy i oni umrą, nikt już nie wspomni o jakichś zastrzelonych dzieciakach. Natomiast dwoje nastolatków, którzy zabili ileś tam osób, a na koniec popełnili samobójstwo, zapiszą się w kartach historii. Będą w encyklopediach z imienia i nazwiska. Psychologowie, będą pisać o nich prace magisterskie, doktoraty itepe.
Może jestem jakiś nienormalny, ale wydaje mi się, że to dobry pomysł. Gdy najdzie mnie ochota na samobójstwo, ale takie stuprocentowe. Wyjść wtedy na ulicę, pozabijać tyle osób ile się da... Wypas :P

Jezu! Ciągle czegoś zapominam. Kilka zalet filmu:
Film pokazuje każdą ofiarę z osobna, skupia się na niej, poświęca uwagę, losy poszczególnych ofiar przeplatają się z innymi, co tworzy ciekawy klimat. BARDZO podobały mi się zdjęcia chmur w tym filmie. Są na początku i na końcu. Takie właśnie zdjęcia chciałbym robić. Jeszcze świetnie wyszły zdjęcia drzew jesienią. Świetny kontrast, piękne kolory. To mi się podobało. Podobał mi sie także odgłos i zachowanie się broni, z której strzelali ci goście. Jak na taki film, to broń zachowywała się bardzo realistycznie, MIA4 nie miał odrzutu, bo nie powinien mieć i to było świetne. Dobra starczy, bo naślecie na mnie policję jak jeszcze trochę pozachwalam tych morderców... ;)

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
xelc | 2004.08.18 23:14:07
kurcze jak ja żałuję, że nie mogłem pojechać do Kazimierza. Następnym razem tak wszystko rozplanuję, że pojadę. cieszy mnie Twoja recenzja. Dziękuję.

exruda | 2004.08.04 13:41:35
Obejrzałam wreszcie "Słonia". Refleksje: 1. W kinie w Kazimierzu ludzie patrzyli na siebie dziwnie i pytali, kiedy się zacznie coś w tym filmie dziać. Najczęstsza opinia była taka, że Amerykanom się we łbach poprzewracało. 2. W filmie "nic się nie dzieje" do końca. Wszystkie znane kinu sztuczki służące budowaniu i wzmacnianiu napięcia zostały przez reżysera zarzucone, film zbliża się przez to do relacji dokumentalnej. 3. Nie ma żadnej tezy, przez co 4. pojawiają sie pytania: jak to się mogło stać? gdzie byli dorośli? czym się zajmowali? kto tych dzieciaków pilnował, w końcu byli w szkole! wchodzą, wychodzą, bujają się, nikt ich nie kontroluje, luz totalny. 5 ofiary są pokazane nie po to, by wzbudzić sympatię widza i spowodować utożsamienie się (jeśli ktoś chętnie utożsamia się z blondynkami, które wyrzygują po jedzeniu wszystko, razem z własnym mózgiem, proszę bardzo) 6. Chłopcy kilerzy to nie prymitywne jednostki z patologicznych rodzin: są kulturalni, żyją dostatnio, mają talenty artystyczne. 7. Nie utożsamiają się z żadną ideologią, Hitler nie jest bynajmniej ich bożyszczem. 8. Są za to kompletnie wyzuci z uczuć, które zwykliśmy nazywać ludzkimi. Nastapiło w ich psychice uszkodzenie, nie wiadomo z jakiej przyczyny i jakie. 9. Nie ma odpowiedzi, może nawet nie ma pytań, tytuł jest od czapy, słoń nie ma związku, bo nic nie ma związku. Rysunek słonia wisiał w pokoju kilerów, kto wie, może jakimś przedziwnym trafem on stał się inspiracją, może tylko pasuje klimatycznie. Wysadzić szkołę w powietrze? Czemu nie! Słoń? Czemu nie! 10 zgadzam się z q: film jest świetny.

q | 2004.07.22 21:13:09
elephant. po tych kilkudziesięciu godzinach spędzonych na czytaniu artykułów na temat tego filmu: najbardziej prawdopodbna wg mnie teza to to, że problem jest wielki, wielki jak słoń, ale nikt go nie zauważa. kocham ten film.

exruda | 2004.07.08 21:15:22
Przestałam farbowac włosy, gdy pewnego dnia moja przyjaciółka, zawsze na bieżąco w sprawach mody, przyszła z nową fryzurą w kolorze - uwaga - "mleczna czekolada". Bo taki jest teraz trendy. Dużo zaoszczędzę, bo to jest mój naturalny kolor włosów. No, może bardziej gorzka czekolada niż mleczna. :) Zresztą już wcześniej gdzieś Ci napisałam, że jestem szatynką. Z innej beczki: ja widziałąm film "Potwór" i uważam, ze jest świetny. Sharlize Theron zagrała świetnie (pomijam kwestie charakteryzacji), jej partnerka zresztą także, opowieść jest prowadzona klarownie; ale najważniejsza jest psychologiczna wiarygodność postaci oraz bezstronność reżysera, który unika łatwej tezy: kobietom jest źle w męskim świecie, stąd wkraczają na drogę przestępstwa. Jadę do Kazimierza na festiwal, Ty nie?

xelc | 2004.07.06 00:56:55
z innej beczki: exruda: jeśli nie jesteś już ruda to jaka jesteś? Tylko nie pisz, że exruda ;-)

exruda | 2004.07.04 12:45:52
Przekonałeś mnie, że odróżniasz sztukę (lub dzieło zamierzone jako sztuka) od rzeczywistości i że Twój system moralny utrzymuje się w normie. Oceniłeś film, nie rzeczywistość. Rozumiem. Rozumiem. Uspokoiłeś mnie. ;) Pracuj wytrwale.

xelc | 2004.07.03 04:21:28
chyba jak zawsze gdy dodaję wpis o nocnej porze, nie wyraziłem się wystarczająco jasno:-). Oczywiście wiem, że ten film oparty jest na prawdziwych wydarzeniach. A czy Wy... oglądając chociażby Hannibala nie czuliście sympatii do tego seryjnego mordercy zjadającego mózg jakiegoś biedaka? U mnie to się wywodzi już z głębokiego dzieciństwa. Oglądając Toma I Jerrego, zawsze marzyłem o tym, aby w końcu kot złapał tą głupią mysz i ją zjadł. I zawsze mi było tego kota szkoda. A najbardziej się wkurzałem na bajce ze strusiem pędziwiatrem. Jak ten struś mnie wkurwiał (brzydko mówiąc)! Przecież ten kojot.. no nigdy nie mógł. Dla mnie ci dwaj chłopcy, którzy weszli do szkoły są właśnie kojotami i kotami. Ci, którzy skazani byli na wieczne porażki, przez rysowników, nagle wychodzą z telewizora i zjadają obserwatorów ich klęsk. Dobra bo się zaraz zapędzę do zdań podwójnie złożonych ;P

elviz | 2004.07.01 16:54:47
no tak to było naprawdę ale chyba za myśli nie można nikogo oskarżać o morderstwa. mam nadzieję że nie będziesz miał nigdy okazji do tego żeby wprowadzać to w czyn :P

exruda | 2004.07.01 15:40:18
Być może nie ma to nic do rzeczy, ale powiem, że fabuła filmu "Słoń" jest oparta na faktach. To wszystko stało się naprawdę. Dokładnie zaplanowali, zachowali zimną krew jak komandosi. Zobacz filmy archiwalne z obozów hitlerowskich. Niemcy tez zachowują zimną krew, a nawet poziewują, ładując ludzi do komór gazowych. Od cholery zabawne. Xelc, weź się puknij. Ty jestes jakis nienormalny ;)