Wpis który komentujesz: | Nie pisałam, bo jakoś zanikła mi wena twórcza. Przez ostatni tydzień sporo balowałam, chlałam i cieszyłam się życiem z K. Dostał mi się potem niezły opierdol od mamy, ale olać to. Była też chwila słabości, pryśniecie marzeń, i planów z P. Jak sie okazało, nie wiem czy dobrze czy źle..chociaż na moją psychike nie bardzo to wpłynie.Tak wiec P chyba w te wakacje nie zobacze co mnie normalnie podłamało:/ Nie obyło się też kłótni z mamą.Wymiana ostrych zdań, i oczywiście mój foch co wiele zdziałał na plus:P Dziś był wyczekany dzień, którego pragnełam od 1 września , czyli koniec roku i rozdanie świadectw. Z M w ogóle nie gadałam. Tak jakoś sytuacja do tego sprowadziła:/A szkoda.Zobaczymy sie po wakacjach dopiero niestety:/ No wiec teraz mnie tylko czeka wpierdol(buhehehe) za nieodpowiednie zachowanie na świadectwie(pierwszy raz!przecież ja jestem taka cichutka:P)i wakacje:] Ciekawe..czy będą powtórką poprzednich:D |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |